Tomasz Grochowina i Tomasz Sadowski, sierżanci z żorskiej policji, stali się bohaterami całego miasta. Uratowali niedoszłego samobójcę, który chciał skoczyć z około 20-metrowego masztu telefonii komórkowej, znajdującego się za dworcem autobusowym przy ulicy Męczenników Oświęcimskich.
Na sam szczyt masztu wspiął się 39-latek, który groził, że się zabije. - Faktycznie, gdy policjanci przybyli na miejsce, na wysokości dostrzegli człowieka. Mundurowi wiedzieli, że liczy się każda sekunda, dlatego natychmiast postanowili działać. Wezwali posiłki i zaczęli rozmawiać z desperatem. Ich opanowanie, empatia, profesjonalizm, a także pełne otuchy słowa doprowadziły do szczęśliwego finału - relacjonuje asp. sztab. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.
Na szczęście mężczyzna dał się przekonać „negocjatorom”. Zszedł na dół po maszcie i z bezpiecznej wysokości skoczył na rozstawiony przez strażaków tak zwany skokochron. Następnie 39-latek trafił na obserwację do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
*Oto zakręt mistrzów w Katowicach. Każdego dnia ktoś ląduje na barierkach
*Marsz przeciw imigrantom w Katowicach ZDJĘCIA + WIDEO
*Adamek - Saleta ZDJĘCIA + WIDEO CAŁA WALKA
*Merkury Market w Rybniku otwarty! ZOBACZ KONIECZNIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?