Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ŻORY: gdyby zrobił jeszcze jeden krok, dziś by żył. Niestety, 77-latek zginął na pasach AKT OSKARŻENIA

Jacek Bombor
Jacek Bombor
77-latek zginął na pasach przy ulicy Dąbrowskiego w Żorach. Do zdarzenia doszło 31 października 2017 roku.
77-latek zginął na pasach przy ulicy Dąbrowskiego w Żorach. Do zdarzenia doszło 31 października 2017 roku. Śląska Policja Żory
42-letni Tomasz B. odpowie przed sądem za śmiertelne potrącenie 77-latka na pasach przy ulicy Dąbrowskiego. Do zdarzenia doszło 31 października 2017 roku.

To śledztwo wykazało, jak los potrafi być okrutny. Bo w tym konkretnym wypadku od życia i śmierci dzielił 77-letniego mieszkańca Żor dosłownie jeden krok, może 20 centymetrów...

Potrącenie na przejściu dla pieszych
Żorska prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmiertelnego potrącenia, do którego doszło 31 października 2017 roku na przejściu dla pieszych przy ulicy Dąbrowskiego.

PISALIŚMY:
Wypadek w Żorach: Nie żyje 77-latek potrącony na przejściu dla pieszych

Na ławie oskarżonych usiądzie 42-letni Tomasz B, mieszkaniec Żor, który feralnego wieczoru - gdy na zewnątrz panowała plucha - prowadził volkswagena typu van. To trasa między osiedlami. Kierowca jechał od strony ulicy Wodzisławskiej, gdy nagle poczuł uderzenie, zauważył jakiś ruch. Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że stało się coś strasznego...

Kierowca nie zauważył...
- Jak ustaliliśmy, kierowca w ogóle nie zauważył idącego przejściem dla pieszych 77-latka. Mieszkaniec pobliskiego osiedla przechodził z jego prawej na lewą stronę, przeszedł około trzech metrów, gdy został uderzony lewą stroną samochodu, słupkiem i lusterkiem. Tak naprawdę zabrakło mu jednego kroku, by przeżyć. Kilkunastu centymetrów. Niestety, w tej sytuacji potrącony został odrzucony na przeciwległy pas ruchu - wyjaśnia prokurator Leszek Urbańczyk, szef Prokuratury Rejonowej w Żorach, która skierowała w tej sprawie akt oskarżenia do sądu.

Na miejscu pojawiły się bardzo szybko służby ratunkowe. Reanimacja 77-latka trwała bardzo długo, ale niestety, obrażenia były zbyt rozległe, na miejscu stwierdzono zgon.

Zaczął hamować po potrąceniu
Podczas śledztwa śledczy uznali, że winny jest kierowca, który najpewniej się zagapił.

- W ogóle nie zauważył pieszego na drodze. Zaczął hamować dopiero po uderzeniu. Wynikało to w naszej opinii z niewłaściwego obserwowania przedpola. Oskarżony przyznał się do winy, nie kwestionuje swojej winy, ale nie był w stanie wyjaśnić okoliczności - wyjaśnia prokurator Urbańczyk.

Tomasz B. chciał dobrowolnie poddać się karze, ale prokuratura uznała, że w tym konkretnym przypadku, by jednak stanął przed obliczem sądu.

- Chodzi też o to, by strona pokrzywdzona mogła wrazić swoje stanowisko, w wypadku życie stracił przecież ich bliski - wyjaśniają śledczy.

Pieszy nie ma szans na drodze
Komenda Główna Policji wyliczyła, że w 2017 roku doszło do 32 705 wypadków, w których 39 394 osób zostało rannych a 2810 zginęło. To lepsze wyniki niż w roku 2016 roku - liczba wypadków spadła o 2,8 proc., rannych o 3,4 proc., a ofiar śmiertelnych było o 7,1 proc. mniej.

Zgodnie ze statystykami, codziennie na drogach ginie trzech pieszych. Piesi nie mają zbyt wielkich szans na przeżycie w kontakcie z samochodem jadącym z dużą prędkością. Już przy 50 km/h prawdopodobieństwo przeżycia wypadku wynosi około 50 proc, ale jeśli prędkość ta wzrośnie do 80 km/h, to statystycznie pieszy nie ma żadnych szans.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!