Jeszcze kilka lat temu żorski budżet obywatelski był przedstawiany przez okoliczne miasta jako wzór działania, które mogą wprowadzić u siebie. Tak było, bo Żory były jednym z prekursorów budżetów obywatelskich w Polsce. Niestety obecnie doszło do sytuacji, że pomysły wybrane przez mieszkańców znacząco przewyższają możliwości budżetowe miasta.
Temat basenu doprowadził do ciekawej dyskusji na temat budżetu obywatelskiego. – Budżet obywatelski, który stworzyliśmy w danym roku, doprowadził do tego, że można byłoby zapomnieć całkowicie o budżetach obywatelskich na kolejne lata. Taka jest prawda. Dopóki nie wybudujemy basenu, to nie powinniśmy ogłaszać następnego budżetu obywatelskiego – powiedział na sesji przewodniczący rady Piotr Kosztyła. – Ja też chcę mieć basen za 30 milionów, ale znam budżet, nasze możliwości i po prostu wiem, że jako mieszkaniec chciałbym, żebyśmy mieli najlepsze baseny, jeździli dobrymi samochodami, mieszkali przy dobrych ulicach z oświetleniem, a śmieci kosztowały 3 złote i były wywożone co tydzień. Zmierzam do tego, że jako rada pozwoliliśmy na budżet obywatelski bez ograniczeń – dodał przewodniczący. – To kwestia naszej nieroztropności – dorzucił radny Kazimierz Dajka.
Prezydent zapewnił radnych o tym, że temat nie został zamieciony pod dywan. – Bardzo intensywnie nad tym pracujemy - wyjaśnił. Czy temat wróci na ostatniej w tym roku sesji rady miasta?
Więcej przeczytacie w najbliższym wydaniu Tygodnika Żory.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?