Zorza polarna nad Polską ZDJĘCIA Gdzie w weekend będzie widoczna ponownie? Jak obserwować zorzę polarną nad Polską 2018?

Zorza polarna nad Polską [ZDJĘCIA]

Niesamowite widoki czekają nas w ten weekend. Już od środy w niektórych rejonach kraju możemy obserwować zorzę polarną nad Polską. To niesamowite zjawisko rzadko widoczne jest w naszym kraju. Nie trzeba jechać do odległej Islandii, by na własne oczy przekonać się, jak piękna jest zorza polarna. W Polsce najlepsze miejsca do obserwowania zorzy polarnej to tereny poza miastami na Mazurach i na Podlasiu.

Zorza polarna nad Polską widoczna może być od godz. 20 do 2 w nocy. Aby ją zobaczyć, nie potrzebny jest żaden specjalistyczny sprzęt. Wystarczy spojrzeć w niebo i podziwiać zorzę polarną nad Polską.

Zorza polarna wywołana burzą słoneczną

Burze słoneczne, czy też burze geomagnetyczne, oznacza się w pięciostopniowej skali. Ta posiada II stopień, więc nie należy do szczególnie niebezpiecznych. Mimo to wrażenie robi prędkość, z jaką się przemieszcza w stronę Ziemi - może wynosić nawet kilkaset kilometrów na sekundę!

Do Polski wracają afrykańskie upały! Pogoda DZIEŃ PO DNIU

Burza słoneczna zakłóca przede wszystkim działanie urządzeń wykorzystujących GPS, w tym przypadku głównie dotyczyć to będzie statków kosmicznych. Do przyjemnych efektów burzy geomagnetycznej zdecydowanie zaliczyć można zjawiskową zorzę polarną. Niestety, prawdopodobnie widoczna będzie tylko w okolicach biegunów Ziemi.

Co to jest burza słoneczna?

Burza słoneczna, fachowo nazywana burzą geomagnetyczną, to silne i nagłe zmiany pola magnetycznego Ziemi. Skąd się bierze? Gdy w zewnętrznej części atmosfery Słońca, tzw. koronie słonecznej, powstanie dziura, w stronę Ziemi zaczyna się kierować burza słoneczna. Taka dziura powstała właśnie kilka dni temu w koronie Słońca.

Pogoda na jesień. Co nas czeka we wrześniu, październiku i listopadzie?

Burze słoneczne rozpoznaje się po ciemnych plamach widocznych w zewnętrznej części atmosfery. Są na tyle duże, że słoneczny wiatr może wydostać się przez nie i dotrzeć aż do kuli ziemskiej, pod warunkiem, że dziura jest skierowana w stronę Ziemi. Tak właśnie stało się tym razem.