18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostając posłanką, nie zamierzam być polityczną celebrytką

Magdalena Ogórek
Magdalena Ogórek
Magdalena Ogórek ARC Magdalena Ogórek
Rozmowa z dr Magdaleną Ogórek, twarzą kampanii wyborczej SLD w Rybniku, o jej politycznych zapatrywaniach i aspiracjach. Rozmawia Marcin Zasada.

Gdybym mieszkał w Rybniku, to pewnie bym na panią zagłosował. Pytałem kolegów, oni też by na panią głosowali.
Dziękuję, miło mi to słyszeć. Ostateczną decyzję dotyczącą mojego kandydowania podejmie krajowy zarząd partii. Na razie wszystko wskazuje, że mam zielone światło do startu z drugiego miejsca na liście w Rybniku.

Dotychczas, gdy w ciągu dnia myślałem: SLD, w nocy śniła mi się twarz Ryszarda Kalisza i goleń Aleksandra Kwaśniewskiego. W końcu będę spać spokojnie.
To ciekawe, bo w kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego pracowałam na początku swojej kariery w administracji państwowej. Byłam też w departamencie UE w ministerstwie spraw wewnętrznych, gdy kierował nim Ryszard Kalisz.

Tak, właśnie miałem zapytać o doświadczenie.
Oprócz powyższych, pracowałam w centrum informacyjnym rządu za czasów premiera Leszka Millera. Do końca ubiegłego roku, przez trzy lata byłam szefową gabinetu politycznego Grzegorza Napieralskiego. Jestem doktorem nauk humanistycznych, trzy lata temu obroniłam doktorat na Uniwersytecie Opolskim. Pisałam o średniowiecznych procesach heretyków na Śląsku i Morawach. Ostatnio wykładam na Wyższej Szkole Cła i Logistyki w Warszawie, w katedrze stosunków międzynarodowych.

A teraz Rybnik.
Urodziłam się i wychowałam w Rybniku. Wyjechałam na studia do Warszawy i tam znalazłam pracę. Ale wciąż jestem Ślązaczką, w duchu Śląskości wychowuję swoją córkę. Jedną z pierwszych książek, jaką jej czytałam były "bery i bojki": "Baśnie śląskie" Morcinka oraz "Bery i Bojki śląskie" Ligonia. Aktualnie próbujemy "Tajemnice ziemi rybnickiej i wodzisławskiej" Wawocznego. Córka wie, że nasze korzenie są w Rybniku, wie, co to dobra śląska kuchnia.

Więc czas, żeby mama zbudowała córce nowy Rybnik. Co chce pani zrobić dla swojego miasta?
Chcę pracować na rzecz całego regionu. Jak kiedyś mawiał Wilhelm Szewczyk, Śląsk nie miał szczęścia do parlamentarzystów. Do dziś bywa tak, że reprezentują go ludzie nie do końca się z nim identyfikujący. Śląsk i Rybnik potrzebuje ludzi, którzy zadbają o jego interesy.
No to jesteście panie we dwie, bo o interesy Rybnika chce też dbać Joanna Kluzik-Rostkowska.
Współczuję jej, bo trafiła na listę, w której traktowana jest jak spadochroniarz. Ale nie boję się wyborczego starcia z Kluzik-Rostkowską.

Ona gra w reality-show "Od Kaczora do Donalda", a panią widziałem w jakimś serialu.
Mam za sobą kilka epizodów aktorskich (występowała w serialach "Na dobre i na złe" oraz "Lokatorzy", a także w filmie "Los Chłopacos"), ale to dawna przygoda. Ja musiałam sobie zarobić na studia, a ta przygoda była podwójnie wartościowa: poznałam wspaniałych aktorów, m.in: Jana Englerta, Jerzego Trelę czy śp. Zbigniewa Zapasiewicza.

Podobno aktorstwo przydaje się w polityce.
Dla mnie to dwie zupełnie różne dziedziny. Nie zamierzam też być polityczną celebrytką.

To może chociaż sejmową maskotką, jak Joanna Mucha?
Nie ma mowy. Wolę ciężką, rzetelną pracę. Od dwóch miesięcy z niezłym skutkiem prowadzę na Śląsku akcję społeczną związaną z profilaktyką nowotworową. W Sejmie chciałabym też zajmować się problemami szkolnictwa wyższego.

Żadnego "Tańca z gwiazdami" albo "Jak oni śpiewają"?
Żadnego. Czas wolny wykorzystałabym na pracę naukową, związaną z habilitacją. Boleję nad tym, że polityka się tak stabloidyzowała.

To może sesja w "Playboyu" przed wyborami?
Nie aspiruję.
Pani wybaczy, ale musiałem spróbować. Teraz na poważnie, będzie pytanie obowiązkowe dla śląskiego polityka: co pani sądzi o autonomii?
Jako historyk jestem na nie. Oczywiście, Ślązacy mają pełne prawo do swojej odrębności kulturowej, ale Śląsk zamiast autonomii, powinien być otoczony opieką ludzi, którzy traktują ten region ze zrozumieniem. W pełni zgadzam się z koniecznością kultywowania śląskich tradycji czy gwary. Ale autonomia to krok za daleko.

Jak będzie wyglądać pani kampania wyborcza? Razem z rybniczanami boleję, że zabraknie billboardów z pani zdjęciami.
To będzie kampania bezpośrednia, prowadzona z naciskiem na bezpośredni kontakt z wyborcami. Zamierzam też aktywnie działać w internecie.

Czyli "Yes, we can"? Jak ten słynny prezydent USA?
Mam nadzieję, że "we can". Ale porównania zostawiam panu.
NAJNOWSZE WIADOMOŚCI Z KAMPANII WYBORCZEJ W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!