Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zuchwałe włamanie w Lisowicach. Złodzieje zaatakowali w biały dzień

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Zuchwałe włamanie w Lisowicach. Złodzieje zaatakowali w biały dzień
Zuchwałe włamanie w Lisowicach. Złodzieje zaatakowali w biały dzień arc rodziny
W minioną sobotę w jednym z domów w Lisowicach w powiecie lublinieckim doszło do włamania. Złodzieje musieli wcześniej obserwować dom i uderzyli w momencie, gdy właścicieli nie było w domu.

Ofiarą złodziei padła bliska rodzina radnego powiatowego Błażeja Niedźwiedzia. Gdy domownicy opuścili posesję w Lisowicach, złodzieje, którzy zapewne obserwowali dom, zaatakowali. O dziwo nie przeszkodziła im w tym pora dnia, a była godzina 15 i na dworze było jeszcze widno. Sprawcy próbowali najpierw łomem podważyć drzwi balkonowe, a gdy im się to nie udało, wybili szybę i weszli do środka. Ich łupem padła biżuteria. Jak udało im się nie wzbudzić zainteresowania otoczenia? Żeby uśpić czujność sąsiadów, powiedzieli im, że widzieli ogłoszenie z tym właśnie domem na sprzedaż, co było oczywiście nieprawdą.

- Rzeczywiście doszło do takiego zdarzenia, jednak dla dobra śledztwa nie ujawniamy więcej szczegółów. Apelujemy jednocześnie, żeby mieszkańcy zgłaszali podejrzane zachowania i pojawiające się na ulicach nieznane samochody. Każdy taki sygnał sprawdzamy - mówi mł. asp. Michał Sklarczyk.

Radny apelował do policji

Paradoksalnie dwa tygodnie przed włamaniem radny Niedźwiedź wystosował pismo do komendanta lublinieckiej policji o zwiększeniu ilości patroli w powiecie, po sygnałach o włamaniach do mieszkań i domów w powiecie lublinieckim. Niestety do tej pory nie otrzymał jeszcze na nie żadnej odpowiedzi. Z policyjnych statystyk wynika, że nie ma gwałtownego wzrostu takich zdarzeń, bo zarówno w ostatnim kwartale 2018 jak i 2019 lubliniecka policja zajmowała się 9 sprawami o włamanie. Nie zmienia to jednak faktu, że to dzięki wzmożonej czujności mieszkańców do wielu takich zdarzeń nie doszło, a złodzieje faktycznie zintensyfikowali swoje próby kradzieży.

Wójt gminy Pawonków nie kryje oburzenia sytuacją

Sprawa włamania w Lisowicach poruszyła wójt gminy Pawonków. - Jestem poruszona tym bardziej, że w poprzednich latach w Gminie Pawonków praktycznie nie było przestępczości, ewentualnie jakieś sporadyczne wykroczenia. Oburza mnie też fakt zuchwałości ludzi, którzy się dopuszczają takich występków. Włamania dokonano w domu otoczonym sąsiadami, w środki wsi, w biały dzień - napisała na portalu społecznościowym Joanna Wons-Kleta, wójt Gminy Pawonków. Pani wójt zaapelowała do mieszkańców o to, by spróbowali zabezpieczyć się przed złodziejami za pomocą domowej roboty monitoringowi, który już sprawdził się u niektórych mieszkańców.

Na włamywacza najlepszy jest... sąsiad

Jak uniknąć włamania i utraty cennych rzeczy? Nie każdy zdaje sobie sprawę, że włamywacza najskuteczniej odstrasza... czujność sąsiadów. Dotyczy to zwłaszcza przestępców mniej doświadczonych, w tym nieletnich, którzy są bardziej wyczuleni na możliwość wpadki. Wyjeżdżając na wakacje, warto więc poprosić sąsiadów, by mieli oko na nasze lokum. Jeżeli ktoś obcy zacznie kręcić się pod drzwiami, sąsiad będzie mógł przepłoszyć złodzieja, pytając go, czego tu szuka lub grożąc, że wezwie policję. Podejrzliwość sąsiada powinny również wzbudzić wszelkie dźwięki dobiegające z mieszkania, którego lokatorzy wyjechali.

Jeśli sąsiad jest skłonny do pomocy, możemy też poprosić go, by pod naszą nieobecność sprawiał wrażenie, że w mieszkaniu czy domu ktoś jest. Wystarczy, że raz na jakiś czas wejdzie do środka i zapali światło, włączy telewizor lub otworzy okno. Jeśli przestępcy obserwują mieszkanie, być może uda się w ten sposób wprowadzić ich w błąd.

Jeżeli złodziej już dostanie się do środka, nie powinniśmy ułatwiać mu życia. Wymyślne skrytki na biżuterię i pieniądze nie pomogą – włamywacze na ogół dobrze wiedzą, gdzie podczas poszukiwań zajrzeć. Najlepiej w miarę możliwości nie trzymać gotówki w domu, a biżuterię na czas wyjazdu przekazać na przechowanie rodzinie czy przyjaciołom.

Co złodzieje kradną z mieszkań?

Wbrew popularnemu przekonaniu, że włamywacze chętnie wynoszą z mieszkań sprzęt taki jak sprzęt muzyczny czy telewizory, urządzenia te są kradzione stosunkowo rzadko – są dla złodzieja duże i nieporęczne, a do tego przy próbie spieniężenia dość łatwo mogą zostać zidentyfikowane. Według danych policyjnych włamywacze w pierwszej kolejności kradną:

  • gotówkę (w tym obce waluty),
  • biżuterię i wyroby jubilerskie,
  • telefony komórkowe (zwłaszcza smartfony),
  • tablety,
  • aparaty fotograficzne i kamery wideo,
  • laptopy, komputery stacjonarne i konsole do gier,
  • sprzęt RTV i AGD z wyższej półki cenowej.

Warto zwrócić uwagę, że łupem przestępców dużo częściej padają rzeczy, które można szybko schować w kieszeni lub torbie. Włamywacze preferują rzeczy łatwe do znalezienia i zrabowania, a trudne do zidentyfikowania i odzyskania przez policję. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli złodzieje wiedzą, jakie cenne rzeczy znajdą w mieszkaniu, mogą się odpowiednio przygotować – a wówczas chętnie pokuszą się nawet o kradzież np. sprzętu sportowego czy innych cięższych obiektów.

Nie zapraszajmy złodzieji do domu

Zarówno funkcjonariusze policji, jak i specjaliści od zabezpieczeń zgadzają się co do jednego: żaden zamek, system alarmowy czy trik nie daje stuprocentowego bezpieczeństwa przed włamaniem. Mając czas i narzędzia, przestępca pokona każdą barierę. Na szczęście jednak kradzieżom można zapobiegać, zmieniając nieco swoje nawyki. Okazuje się bowiem, że często sami zapraszamy złodzieja do domu.

Największym błędem, jaki popełniamy, jest rozpowiadanie, kiedy dokładnie nie będzie nas w domu. Unikajmy zatem podawania informacji o terminie wyjazdu w mediach społecznościowych, w nagraniu automatycznej sekretarki czy np. w pracy – nigdy nie wiadomo, kto może słuchać rozmowy. Złodzieje bardzo często dowiadują się też z Facebooka czy Instagrama, jakie cenne rzeczy trzymamy w domu. Warto więc zwracać uwagę na to, kto może zobaczyć nasze wpisy – a najlepiej po prostu unikać chwalenia się cennymi zakupami. Uczulmy na tę kwestię zwłaszcza nasze dzieci!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera