Związkowcy sondowali nastroje pasażerów tramwajów

Magdalena Nowacka
Związkowcy rozdawali pasażerom ulotki
Związkowcy rozdawali pasażerom ulotki magdalena nowacka
Po zmianie kursów tramwajów (od 1 marca), wczoraj pasażerom puszczały nerwy. Zwłaszcza tym, którzy jechali na będziński targ. Na przystanku Pogoń Akademiki w Sosnowcu z pasażerami (wysiadali z tramwaju 27, który teraz tu właśnie kończy trasę) rozmawiali związkowcy z będzińskiej zajezdni. Rozdawali ulotki z numerami telefonów do Urzędu Miejskiego w Będzinie, gdzie powinni dzwonić z żądaniami powrotu do poprzednich rozkładów jazdy. Mówili też o planowanej na 11 marca pikiecie pod UM. I sondowali nastroje.

- Pasażerowie nie dojadą już do Będzina tramwajem 27. Muszą się przesiąść na 21 lub 24. I zapłacić za kolejny bilet, w dodatku dwustrefowy, choć to tylko jeden przystanek - mówili Błażej Kabat ze Związku Zawodowego Tramwajarzy w Będzinie i Andrzej Szimke, przewodniczący Sierpnia 80 w Tramwajach Śląskich.

Wiesław Schreder, pasażer, zapowiedział, że zadzwoni z interwencją w tej sprawie.
Alodia Ostroch, rzeczniczka KZK GOP twierdzi jednak, że nie będzie wprowadzania kolejnych zmian "po zmianach".

Zdenerwowanych mieszkańców Będzina ekonomiczne argumenty miasta nie przekonują. Mają nawet swoją teorię, skąd się wzięły wyniki badań, wskazujące na mniejszą frekwencję w tramwajach.

- Wiele razy byliśmy świadkami wyłączonych kasowników, w tramwaju 28. I to wcale nie z powodu kontroli - mówi Michał Święch. Potwierdza to Bogumiła Gołkowska. Kiedy zapytała motorniczego, dlaczego tak jest usłyszała, że nie powinno to jej przecież przeszkadzać.

- W takiej sytuacji to naturalne, że wyszły wyniki wskazujące, że pasażerów jeździ mniej - mówi Marcin Lazar, będziński radny.

Marek Kiljański, główny specjalista ds. ruchu Spółki Tramwaje Śląskie SA twierdzi, że przypisywanie likwidacji czy ograniczenia kursów umyślnie wyłączanym kasownikom nie ma uzasadnienia.

- Zdarza się, że kasowniki są wyłączone. Ale tylko w dwóch sytuacjach. Wtedy, kiedy są zepsute i wtedy, kiedy jest kontrola biletów. Absolutnie nie jest prawdą, że poza tymi dwoma sytuacjami kasowniki były wyłączane. Prawda jest natomiast, iż psują się dość często - twierdzi Kilijański. Jego zdaniem nie ma to najmniejszego wpływu na obliczenie tzw. napełnień. - Badania przeprowadza się metodą liczenia pasażerów przez ankieterów - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
prawdomówny
W tramwajach linii 27, którym dojeżdżałem do pracy kasowniki były nieczynne od stycznia tego roku, ani jeden w całym składzie (2 wozy) to skąd te wyniki badań.Bardzo ciekawe chyba dane są z sufitu. Jaki prezydent, tacy radni, takie miasto zapyziałe! WSTYD PANIE PREZYDENCIE!. Zachowuje sie Pan jak basza - oby nie było przykro jak Panu podziękują - a to jest już blisko. Może w wodociągach ma Pan już miejsce zaklepane przez przyjazne dusze.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie