Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Związkowcy z JSW żądają podwyżek

Mirosława Książek-Rduch
Czy w JSW  znowu będziemy oglądać takie protesty? Wszystko zależy od przebiegu rozmów
Czy w JSW znowu będziemy oglądać takie protesty? Wszystko zależy od przebiegu rozmów Fot. ARC
Związkowcy JSW zaczęli rok mocnym akcentem - zażądali 10-procentowej podwyżki płac. Więcej zarabiać górnicy chcą już od 1 lutego. Zarząd spółki łapie się za głowę.

- Nie widzimy możliwości zrealizowania żądań strony związkowej. W tym roku po raz pierwszy przeznaczymy ponad miliard złotych na inwestycje. Podobnie będzie w kolejnych latach - mówi prezes Jarosław Zagórowski. (Do tej pory rocznie na inwestycje JSW przeznaczała ok. 500 mln).

Władze spółki godzą się na podwyżkę tylko o 2,3 proc., czyli inflację

Średnia płaca w JSW w 2010 roku wyniosła 5,6 tys. zł. W tej kwocie nie ma jednak ani barbórki, ani tak zwanej "czternastki". Władze spółki godzą się jedynie na wzrost przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia o wskaźnik inflacji, czyli o ok. 2,3 procent. Co na to związki?

- To kpina. Prezes traktuje nas z góry. Tegoroczny plan techniczno-ekonomiczny, gdzie jest mowa o wynagrodzeniach, był przygotowywany bez naszej opinii, choć we wcześniejszych latach zawsze mieliśmy prawo wnosić swoje uwagi. Nasze żądanie ma zmusić zarząd spółki do jakichkolwiek konstruktywnych rozmów - mówi Piotr Szereda, przewodniczący ZZ Solidarność 80 w KWK Jas-Mos i przedstawiciel Reprezentacji Związków Zawodowych całej JSW.

Związkowcy wskazują na dobre wyniki osiągane przez spółkę. Choć oficjalnego bilansu jeszcze nie ma, już wiadomo, że w 2010 roku JSW zarobiła ok. 600 milionów złotych netto. Zarząd ripostuje, że nie ma co lekką ręką rozdawać pieniędzy, bo poprzedni rok był rokiem odpracowywania wielomilionowych strat po kryzysowym roku 2009. A, jak wyliczyli księgowi spółki, płacowe żądania związków mogą skutkować wzrostem kosztów stałych o blisko 200 mln złotych! - 150 milionów pochłonęłyby same podwyżki płac, a 50 milionów musielibyśmy odprowadzić do ZUS - wylicza Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW.
W specjalnym oświadczeniu, przesłanym do Reprezentacji Związków Zawodowych, zarząd spółki zapowiada, że jest gotów wyrazić zgodę na wzrost funduszu płac, ale tylko pod warunkiem wdrożenia jeszcze w pierwszym półroczu tego roku Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy dla Pracowników JSW. Spór o zapisy tego układu ciągnie się od półtora roku. Chodzi o jednolite zasady wynagradzania górników na tych samych stanowiskach, pracujących w różnych kopalniach spółki. Teraz w każdej kopalni obowiązuje inny system wynagradzania.

- Choć w grudniu prezes i związkowcy spotykali się co poniedziałek, dokument wciąż nie jest uzgodniony. Związkowcy skutecznie zwolnili tempo prac nad nim - mówi Jabłońska-Bajer.

- To właśnie pan prezes nie chce z nami konstruktywnie rozmawiać. Gdy już jakiś artykuł ustalimy, na następnym spotkaniu jest znów kwestionowany i rozmowy trzeba zaczynać od początku - odpowiada Piotr Szereda. Co się stanie, jeśli strony się nie dogadają?

- Strajku od razu nie będzie. Nie jesteśmy jakimiś dziwolągami, żeby dążyć do zatrzymania kopalni. Mamy inne narzędzia. Jeśli pan prezes nie da nam w najbliższym czasie zadowalającej odpowiedzi, jedyną drogą będzie wejście w spór zbiorowy - mówi Szereda.
Na ruch ze strony władz ma zamiar czekać około tygodnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera