Życie w czerwonej strefie w Rudzie Śląskiej: obowiązek zakrywania ust, nosa i czekanie na lepszą przyszłość

Ruda Śląska trafiła na listę czerwonych miast i powiatów wraz z początkiem sierpnia, a od soboty 8 sierpnia, na terenie miasta obowiązują bardziej restrykcyjne obostrzenia niż tego, które można spotkać w żółtych strefach oraz reszcie kraju.

Przede wszystkim rudzianie ponownie muszą pamiętać o zakładaniu maseczek i zakrywaniu ust oraz nosa – już nie tylko w sklepach, ale także w przestrzeni publicznej. Ponadto ograniczona została ilość osób, które mogą korzystać z kim, czy siłowni. Ogranicza została także liczba pasażerów korzystających z komunikacji miejskiej.

- Po interwencji ZTM wprowadzony limit będzie dotyczył tylko linii lokalnych. Oznacza to, że w Rudzie Śląskiej mniej osób będzie mogło korzystać tylko z linii wewnętrznych, czyli 147, 155, 230 i 255 – poinformowała Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej na swoim facebookowym profilu.

Od 8 sierpnia na terenie Rudy Śląskiej obowiązują bardziej restrykcyjne obostrzenia:

• Obowiązek zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej, także na zewnątrz
• Wydarzenia sportowe organizowane są bez publiczności
• Podczas uroczystości rodzinnych, spotkań, imprez obowiązuje limit uczestników 50 osób
• W kinach dostępne ma być co czwarte miejsce
• W lokalach gastronomicznych obowiązuje limit gości - 1 osoba na 4 m²
• W siłowniach i klubach fitness obowiązuje limit osób - 1 na 10 m²
• W kościołach liczba osób nie będzie mogła przekroczyć 50% obłożenia budynku
• Limit 30% wszystkich miejsc w wewnętrznych liniach autobusowych w mieście, tj. 147, 155, 230 i 255

Skutki wprowadzenia nowych zasad widać na każdej ulicy Rudy Śląskiej. Chociaż noszenie maseczek w środku lata przy wysokiej temperaturze nie jest wygodne, zdecydowana większość przechodniów stosuje się do wytycznych stojąc w kolejkach, czy spacerując chodnikiem.

Normą stały się już kartki wywieszane w sklepowych witrynach, które nakazują założenia maseczki przed wejściem do sklepu. Klienci, którzy nie zastosują się do nakazu, nie będą obsłużeni.

Zakrywanie ust oraz nosa jest także codziennością na targach miejskich. Wielu sprzedawców otwiera swoje stragany, ponieważ nie może pozwolić sobie na kolejne tygodnie lub nawet miesiące, w których ich biznes nie będzie działał.

Aby jednak zadbać o bezpieczeństwo, każdy sprzedawca oraz kupujący zobowiązany jest do przemieszczania się po terenie targowiska z maseczką na ustach. Do tych zaleceń stosuje się każdy, bez wyjątku.

- Noszenie maseczek w taką pogodę jest uciążliwe, ale robimy to, bo musimy – mówi pani Agnieszka, mieszkanka Nowego Bytomia. - Nie do końca jednak rozumiem sens zakrywania ust i nosa na zewnątrz, skoro wystarczy wyjechać poza granice miasta, np. do Zabrza czy Katowic, aby poruszać się tam normalnie.

Ograniczenie, zamiast zawieszenia działalności klubów fitness i siłowni pozwoliło z kolei utrzymać się cały czas w grze właścicielom tych obiektów. Aby zadbać o bezpieczeństwo swoich klientów, robią oni co mogą, aby spełnić wszystkie wytyczne – m.in. zadbać o to, aby ćwiczący znajdowali się w bezpiecznej odległości od siebie.

W tym celu w tych przypadkach, gdzie było to możliwe, sprzętu zostały od siebie odsunięte – tam, gdzie nie dało się tego zrobić, pełne z urządzeń zostały wyłączone z użytku.

Ograniczone liczba klientów to duży cios dla właścicieli siłowni i klubów fitness, jednak i tak mniejszy, niż całkowite zamknięcie lokali w czerwonej strefie.

Nieco gorzej z kolei mają się właściciele sali weselnych oraz organizatorzy przyjęć okolicznościowych. Ograniczenie liczby osób, które mogą uczestniczyć w zabawie do 50 sprawiło, że duża część mieszkańców Rudy Śląskiej zdecydowała się przełożyć swoje uroczystości na kolejny rok. Taki obrót sprawy oznacza, że właściciele lokali z utęsknieniem czekają na kolejny sezon.