Apel o większe zaangażowanie samorządowców w krajową politykę przedstawił senator Wadim Tyszkiewicz, były prezydent Nowej Soli. "Dla każdego obiektywnego obserwatora polskiej polityki jest jasne, że państwo zmierza w złym kierunku. Rosną podziały, dominują złe emocje, Polska traci sprzymierzeńców, niszczone są fundamenty państwa – administracja, instytucje, sądy, nadużycia władzy stają się codziennością. Uruchomione zostały destrukcyjne mechanizmy" - napisał Tyszkiewicz na swoim profilu na Facebooku.
Senator wybrany z listy Koalicji Obywatelskiej podkreśla, że "bez aktywnego udziału samorządowców może nie udać się zatrzymanie destrukcji państwa oraz jego naprawa i modernizacja po rządach PiS-u. To drugie zadanie może okazać się nawet jeszcze trudniejsze".
Zygmunt Frankiewicz, były wieloletni prezydent Gliwic, a od 2019 roku senator KO, mówi, że chodzi o odtworzenie Bloku Samorządowego, który "był przyczynkiem do powstania paktu senackiego i wygranej w wyborach do Izby Wyższej". Przypomnijmy, że w poprzednich wyborach parlamentarnych, w większości okręgów, opozycja zgodziła się na wspólnych kandydatów przeciwko kandydatom PiS. W efekcie Prawo i Sprawiedliwość utraciło większość w Senacie.
- Obserwuję scenę polityczną od środka i zaangażowanie samorządowców w proces naprawy państwa jest konieczny - podkreśla Frankiewicz. - To apel do samorządowców, by zrobili to, czego zawsze unikali: chodzi o udział w polityce.
Apel Frankiewicza i Tyszkiewicza podpisało 11 senatorów, w tym trójka z woj. śląskiego: Halina Bieda, Agnieszka Gorgoń-Komor oraz Marek Plura. Co ta inicjatywa ma oznaczać w praktyce? Klub senacki? A może samorządowe ugrupowanie, o którym w Polsce dyskutuje się przed każdymi kolejnymi wyborami? Jakiekolwiek porozumienie strukturalne?
Nie przeocz
- Nie potrzebujemy struktury, ani instytucjonalnej formuły. Nie zamierzam budować partii samorządowej czy kolejnego stowarzyszenia, chcemy raczej łączyć podobne inicjatywy i jako zorganizowana grupa uczestniczyć w rozmowach politycznych - mówi Frankiewicz.
Senator wybrany z listy KO jest przekonany, że w kolejnych wyborach parlamentarnych wystartują następni samorządowcy (takiej możliwości nie wyklucza np. prezydent Tychów Andrzej Dziuba), a jeśli do tego dojdzie, znajdą się na listach opozycji. Co więcej, twierdzi, że - wbrew zmieniającemu się krajobrazowi w polityce - takie listy będą dwie, łączące poszczególne ugrupowania.
- Jestem praktycznie pewien, że tak będzie. Inaczej przyszłość państwa rysuje się w ciemnych barwach. Samorząd jest pragmatyczny i jest w stanie zapewnić porozumienie po stronie opozycji - uważa Frankiewicz.
Zobacz koniecznie
PO przyjmuje pomysł z rezerwą. Arkadiusz Chęciński, wiceprzewodniczący regionalnej Platformy i prezydent Sosnowca, obawia się kolejnego podziału po stronie opozycji, który - jak mówi - "będzie służył PiS".
- Namawiać samorządowców nie trzeba, bo cały czas się organizują. Ale do wyborów jest jeszcze daleko, dlatego nie bardzo rozumiem inicjatywę senatora Frankiewicza - mówi Chęciński.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?