O bezradności i rozpaczy ludzi, którzy nie mogli doczekać się od urzędników obiecanej pomocy, napisaliśmy 14 września. W końcu i przedstawiciele powiatu odwiedzili tereny, gdzie wielka woda wyrządziła najwięcej strat.
- W kilkunastu miejscach trzeba naprawić drogi oraz mosty - mówi Piotr Kufel, przewodniczący komisji.
Jak wynika z wizji lokalnej urzędników, na wykonanie najpilniejszych prac potrzeba kilku milionów złotych. Najgorzej jest w przysiółku Nickulina koło Rajczy, gdzie ludzie nie mogą doczekać się odbudowy zerwanego mostu, a także w Milówce-Prusowie, gdzie osunęła się ziemia, niszcząc trzy zamieszkałe budynki i jeden domek letniskowy. Powstało też sporo groźnych wyrw w drogach na terenie Rajczy, Rycerki i Soli.
Jak zapewnia Tomasz Baron, rzecznik żywieckiego starostwa, wojewoda obiecał szybkie przekazanie powiatowi żywieckiemu 100 tysięcy złotych na zbudowanie w Nickulinie zastępczej przeprawy mostowej.
- Gdy tylko dostaniemy pieniądze, od razu zlecimy roboty- deklaruje rzecznik. Dobre informacje napływają z Prusowa. Ziemia przestała się osuwać, choć jeszcze we wtorek badania geologów wykazywały, że osunęła się o 3 cm. Od środy stoi w miejscu. Nadal są trudności z dojazdem do 12 domów, bo ziemia zasypała drogę powiatową. Można się do nich dostać tylko samochodem terenowym.
- Zapadła decyzja, że powstanie droga zastępcza - mówi Antoni Matuszny z OSP w Milówce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?