Wyzwiska, szarpanie, plucie, grożenie śmiercią, a w skrajnych przypadkach nawet atak fizyczny - lekarze i ratownicy medyczni z żywieckiego pogotowia w swojej codziennej pracy narażeni są na mnóstwo niebezpieczeństw ze strony osób, którym chcą pomóc.
- Poziom agresji w stosunku do ratowników medycznych rośnie - nie ukrywa Piotr Dziedzic, kierownik działu pomocy doraźnej Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Żywcu.
Agresywni pacjenci pod wpływem...
Miniony rok był pod tym względem na Żywiecczyźnie wyjątkowy. Sytuacje agresji słownej pacjentów wobec ratowników medycznych zdarzają się praktycznie każdego dnia, ale w ostatnich miesiącach aż trzy razy ratownicy zostali zaatakowani fizycznie podczas swoich interwencji. W tle takich sytuacji zazwyczaj są alkohol lub środki odurzające.
Tak było m.in. w Czernichowie w połowie listopada ub. roku - 21-letni mężczyzna w momencie, kiedy ratownicy medyczni udzielali pomocy jego koledze, najpierw uszkodził karetkę pogotowia, znieważył ratowników, a potem uderzył jednego z nich pięścią w twarz. Poszkodowanemu trzeba było założyć kilkanaście szwów na twarzy. Podczas tej interwencji 21-latek znieważał również stróżów prawa. Badanie alko-matem wykazało, że miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Sąd Rejonowy w Żywcu niedawno wydał wyrok w tej sprawie. Mężczyzna został zobowiązany do wykonywania przez 10 miesięcy prac społecznych (w wymiarze 20 godzin miesięcznie), zapłaty 922,5 zł kosztów naprawy karetki, wypłaty nawiązki na rzecz pokrzywdzonego w wysokości 1 tys. zł, a także przeproszenia na piśmie ratowników oraz policjantów.
- Sam fakt, że zapadł wyrok i sprawa nie została umorzona, przyjmujemy z zadowoleniem. Natomiast czy to odniesie skutek wychowawczy, to czas pokaże - mówi dyplomatycznie Piotr Dziedzic.
Z dystansem do zasądzonego wyroku odnosi się również sam poszkodowany. Dla niego sprawa zresztą nie jest jeszcze zakończona. Trwałym śladem po ataku jest blizna w okolicy lewego oka.
- Zauważyłem, że podczas wizyt niektórzy pacjenci spoglądają i zwracają na nią uwagę. Powinienem wzbudzać społeczne zaufanie. Tymczasem nie jestem postrzegany jak wcześniej, dlatego będę starał się o kolejne rekompensaty z powództwa cywilnego - mówi, chcący zachować anonimowość ze względu na swoje bezpieczeństwo, ratownik medyczny. Przyznaje, że pierwsze wyjazdy po ataku były dla niego trudne i towarzyszył im niepokój.
- Raczej już sobie z tym poradziłem, bo ten zawód wymaga, żeby sobie radzić z trudnymi sytuacjami, ale pewien dystans, szczególnie do osób pod wpływem alkoholu, pozostał - mówi ratownik medyczny.
Zasada ograniczonego zaufania
Podczas takich wyjazdów oczy dookoła głowy ma także lekarz żywieckiego pogotowia (również chce pozostać anonimowy), który został zaatakowany w czasie udzielania pomocy pacjentowi będącemu pod wpływem alkoholu w sierpniu ub. roku w Sopotni Małej.
- Poczułem ostry ból w prawym barku, który był tak silny, że nie byłem w stanie już nic zrobić ani nawet myśleć - opowiada lekarz z 20-letnim stażem, który skutki zdarzenia odczuwa do dziś. I to mimo 4-miesięcznego zwolnienia i intensywnej rehabilitacji. Uraz był na tyle duży, że przez dłuższy czas nie było wiadomo, czy lekarz będzie mógł wrócić do pracy. W tej sprawie cały czas toczy się postępowanie.
- Jaki wyrok by mnie satysfakcjonował? Taki, o którym usłyszy społeczeństwo, który spowoduje, że nikt więcej nie podniesie ręki na pracowników służb ratowniczych - mówi lekarz.
W ekstremalnych sytuacjach policjanci mogą użyć środków przymusu bezpośredniego, tymczasem ratownicy, dla których priorytetem jest przede wszystkim ratowanie zdrowia i życia, niestety takich możliwości są pozbawieni...
*Salon Maserati w Katowicach otwarty! Poznaj tajemnice legendarnych samochodów
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?