Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
5 z 48
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Rafał "Chiro" Chirowski - Od ponad roku w Polskim Radiu...
fot. fot. Lucyna Nenow

Polskie Radio Katowice ma 93. urodziny. Poznajcie twarze dziennikarzy Radia Katowice

Rafał "Chiro" Chirowski - Od ponad roku w Polskim Radiu Katowice. Człowiek, który najchętniej grałby tylko bluesa, w piątkowe poranki budzi mieszkańców województwa śląskiego. Nietuzinkowa osobowość, wisielczy humor, nutka bluesowego stylu życia, to cały Rafał „Chiro” Chirowski. W Radiu Katowice jest trochę jak Howard Stern. Co ciekawe, budzi się o 5 rano, niezależnie od tego czy prowadzi poranny program. - Mam tak ustawiony zegar biologiczny, który o godzinie 5 z kawałkiem zrywa mnie z łóżka. Tak się w moim życiu radiowym złożyło, że zwykle prowadziłem poranne programy, więc mój organizm się przyzwyczaił. Lubię wstawać rano – mówi.
Zaskakujące? Owszem, Chiro jest jednym z tych ludzi, którzy wyglądają jakby ostatni gasili światło w radiu. - Tak bywało w czasach kawalerskich. Zdarzyło mi się nawet kiedyś przyjść na poranny program radiowy, prosto z imprezy – śmieje się i zaznacza, że impreza miała miejsce długo przed rozpoczęciem pracy w Radiu Katowice.
Rano preferuje włoski styl – kawa, papieros i gazeta. Do pracy dojeżdża z Gliwic, jeśli jest to poranek samochodem, jeśli późniejsza audycja, wybiera Koleje Śląskie.
- Poranek jest takim dziwnym prime timemem radiowym. Nawet nie chodzi o ilość słuchaczy w kwadransie, tylko o to, że tak jak tego słuchacza w samochodzie, czy przy porannych czynnościach łapiemy, to jak go złapiesz, tak on zostanie z radiem. Dlatego to jest takie kluczowe i ważne. Podoba mi się to, że radio rano, jak w żadnej innej porze jest drzwiami obrotowymi, mówisz do ludzi, którzy są i za 10 minut ich nie ma, są następni. Poranek to jest zawsze wyzwanie. Musisz słuchacza obudzić, złapać go za ucho i przytrzymać przy radiu. Jeżeli mówimy o stacji radiowej, która ma budować słuchalność. To jest wyzwanie duże. Jest jeszcze jeden element poranka, który bardzo lubię i cenię sobie. Porannym didżejom się więcej wybacza. Porankowcy są trochę jak bajka o dwóch głupich psach - fun, fun, fun. Chce przez to powiedzieć, że jeśli poranny prezenter powie coś głupiego, to jemu się to szybciej wybaczy, niż takiemu, który prowadzi popołudniówkę. Rano można sobie pozwolić na więcej. Lubię dowcip, który jednych rozbawi, a drugich być może

Zobacz również

Pierwsza sesja Rady Powiatu Przysuskiego. Marian Niemirski starostą [TRANSMISJA]

Pierwsza sesja Rady Powiatu Przysuskiego. Marian Niemirski starostą [TRANSMISJA]

Dwa wypadki samochodowe w Radomiu niemal w tym samym czasie

Dwa wypadki samochodowe w Radomiu niemal w tym samym czasie

Polecamy

Pożar w Bytomiu przy ulicy Józefczaka. Jedna osoba nie żyje

Pożar w Bytomiu przy ulicy Józefczaka. Jedna osoba nie żyje

Jeden sezon, dwa awanse w rodzinie Maków? Mateusz bohaterem GKS Katowice

Jeden sezon, dwa awanse w rodzinie Maków? Mateusz bohaterem GKS Katowice

Dopłaty do używanych samochodów. Kto będzie mógł dostać dofinansowanie?

Dopłaty do używanych samochodów. Kto będzie mógł dostać dofinansowanie?