Wybory parlamentarne: Jest problem ze wspólną listą Niemców i Ślązaków
Klikaj w zdjęcia i czytaj opinie naukowców i polityków
Prof. Andrzej Bisztyga, GWSH Katowice, Uniwersytet Zielonogórski.
Dysponentem miejsc na listach wyborczych jest dany komitet wyborczy i to jemu przysługuje prawo przydziału ich określonym osobom. Rodzi się jednak uzasadnione pytanie, czy komitet wyborczy mniejszości narodowej, obsadzając swoje listy wyborcze osobami niereprezentującymi mniejszości narodowej, nie traci przymiotu stanowiącego podstawę jego uprzywilejowania w postaci ominięcia 5-procentowego progu wyborczego. Jeżeli uznać, że komitet wyborczy mniejszości narodowej traci przymiot komitetu mniejszości i beneficjentem przywileju stawałby się jakiś inny podmiot czy podmioty, to taka sytuacja mogłaby być oceniana jako próba skorzystania z tego przywileju przez podmiot czy podmioty, którym przywilej ten jest nienależny. Poważny kaliber przedstawionych zastrzeżeń - nie uprzedzając rozstrzygnięcia Państwowej Komisji Wyborczej, decydującej o rejestracji list wyborczych - może uzasadniać odmowę rejestracji list wyborczych komitetu dopuszczającego się wyżej przedstawionych działań, prowadzących do obejścia wymogu osiągnięcia 5-procentowego progu. (AGA)