Żywa pamięć, czyli wspomnienia emerytowanych górników z Górnego Śląska [KIM ONI SĄ]
Jerzy Grabowski, emerytowany górnik
Ważne dla pana miejsce związane ze światem kopalni?
Sala sportowa przy kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej była. Piękna hala, już jej nie ma, to już wszystko gdzieś sprzedali. To była hala dla "Uranii" właściwie, klubu sportowego. Jak byłem młody, to w "Uranii" grałem, tak do czternastu lat. Ale górnicy korzystali tak samo z tej hali jak sportowcy - jak chcieliśmy pograć, tak samo tam mogliśmy iść. Poszło się, zgłosiło się, że chcemy grać, dostało się klucze, i się grało. Imprezy wszelkie, barbórki, wszystko robione było tam. Już kopalni w ogóle nie ma. Tam już obce firmy są. Teraz nawet budynek dyrekcji jest do sprzedania, kartka wisi. Ja tam byłem kiedyś, przepustkę wypisałem. Szyb jest utrzymywany dalej, bo jest odpompowywanie wody. Bo jakby przestali odpompowywać, to by Halembę zalało.
(KP)