Igrzyska olimpijskie, czyli 116 lat dramatów i skandali [GALERIA]
Seul 1988 r.: Niecodzienne wydarzenia miały miejsce na ringu. W ocenie walk sędziowie mylili się zaskakująco często. Najbardziej jaskrawą "pomyłką" było przyznanie zwycięstwa 3:2 pięściarzowi gospodarzy Park Si-hunowi nad Amerykaninem Royem Jonesem Jr. w finale wagi lekkośredniej. Mimo że Jones okładał ciosami rywala przez trzy rundy (obliczono, że Amerykanin zadał 86 celnych ciosów, a przeciwnik tylko 32), został uznany za pokonanego.
Podobno po walce Park przepraszał Amerykanina. Krótko po pojedynku jeden z arbitrów przyznał, że jego decyzja była błędem, a wszyscy trzej sędziowie punktowi, którzy opowiedzieli się przeciwko Amerykaninowi, zostali zawieszeni. Oficjalne śledztwo MKOl w sprawie Jonesa (przyszłego mistrza świata zawodowców) zakończyło się dopiero w 1997 r. konkluzją, że nie było nadużycia i MKOl podtrzymał decyzje sędziów.