Korwin i Kukiz przed Komorowskim: Kto wygra wybory prezydenckie 2015 na Śląsku? [WYNIKI PLEBISCYTU]
Jak zmobilizować lewicowy elektorat?
Magdalena Ogórek była w Sosnowcu, ale jeszcze "nie zdążyła" odwiedzić rodzinnego Rybnika. Cóż dobrze wie , że w stolicy Czerwonego Zagłębia może liczyć na jakieś głosy, a u siebie już niekoniecznie.
Niewątpliwie najładniejsza i najbardziej małomówna kandydatka też wie, że ze statystycznego punktu widzenia dobrze pojawić się w województwie śląskim, a zwłaszcza w okręgach, gdzie mieszka lewicowy elektorat (Sosnowiec, Częstochowa). To właśnie w Częstochowie struktury SLD zebrały dla niej najwięcej podpisów. Nic zatem dziwnego, że w ferworze kampanii uznała, że stworzenie województwa częstochowskiego jest warte przedyskutowania. Pochwaliła władze Częstochowy za in vitro i kupiła wielkanocną palmę.
Kandydatka SLD nie ma ukierunkowanego regionalnie programu. Nie wchodzi w tematy górnictwa, energetyki, ale chętnie przedstawia zmiany w prawie podatkowym -chce podniesie kwotę wolną od podatku do 20 tys . Tam gdzie się pojawia mówi przede wszystkim o pracy dla młodych. Tak było też w Sosnowcu, gdzie na ulicy zagadywała przechodniów. - Cieszę się z takiego powitania. Jest to dla mnie bardzo miłe. Wszyscy się mnie pytają o pracę dla młodych i to właśnie jest główny problem Polaków. Polska dla młodych ciągle jest koszmarem. Czy młodzież musi być skazana na śmieciówki. Czy państwo musi skazywać na umowy śmieciowe, czy musi źle kształcić? - pytała w stolicy Zagłębia, gdzie chętnie się z nią fotografowano jak z jakąś celebrytką.