Naj-, naj-, naj- jesieni w Ekstraklasie. Klątwa lidera, efekt Runjaicia, powrót Wszołka i rozkwit młodzieżowców
Największe zaskoczenie - Pogoń Szczecin
Przed sezonem niewielu spodziewało się, że Portowcy powalczą o europejskie puchary, a może nawet mistrzostwo. Nie zrobili wielkich transferów (latem klub wydał łącznie niespełna pół mln euro), do tego latem pożegnali się z wyróżniającym się w lidze Sebastianem Walukiewiczem. Strzałem w dziesiątkę okazali się jednak bramkarz Dante Stipica i stoper Konstantinos Triantafyllopoulos (obaj trafili do Szczecina za darmo) czy Srdjan Spiridonović (150 tys. euro), świetnie spisywał się najmłodszy kapitan w lidze, 21-letni Sebastian Kowalczyk, a Adam Buksa zapracował sobie na transfer do MLS. Nie obyło się bez wpadek, jak choćby piątkowa porażka z Koroną. Wiele wskazuje jednak na to, że po raz pierwszy od powrotu do ekstraklasy w 2012 r. Pogoń zakończy sezon w czołówce tabeli.