!["Misza, Misiek. Pies wypatrzony na stronie schroniska od...](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/b8/b3/643f9c08e6c0f_o_large.jpg)
Nie kupuj, adoptuj. Życie adopciaków po schronisku. Te historie prosto ze śląskich schronisk wzruszą was do łez! ZDJĘCIA
"Misza, Misiek. Pies wypatrzony na stronie schroniska od razu przypadł mi do gustu, może dlatego, że jest porywczy i ma wariackie pomysły. Skacze ponad głowę, nie wszystkie psy lubi. Ma trudny charakter, ale zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. Pokochałam jego uszy, oczy, ten wzrok "zabierz mnie stąd". Gdy byłam pierwszy raz w schronisku powiedziałam puszkowi, że jutro go zabiorę, czekał na mnie. To był rok 2018, mieliśmy wcześniej znajdę. Błąkała się po Alei Przyjaźni, bo ludzie wyjechali na wakacje. Zrobiło mi się przykro i zabrałam ją do domu, a teraz mamy Miśka i nie wyobrażam sobie życia bez tego łobuza. Lubi robić niespodzianki i się czasem gdzieś chowa, żeby go szukać, jeździ z nami prawie wszędzie, jest spuszczany ze smyczy, chodzi na spacery na działkę, goni gołębie, nie lubi kotów. Kochamy go za to, że jest z nami. Tak naprawdę to powinien nazywać się Szajbus, bo jest tak energiczny!"