Orły i Bażanty. Takiego Turnieju Czterech Skoczni jeszcze nie było
„Schwach positiv”
Te dwa słowa poznała cała Polska. W tłumaczeniu oznacza to „słabo pozytywny” i takie właśnie określenie widniało na teście koronawirusowym, jaki przed rozpoczęciem Turnieju otrzymał Klemens Murańka. Pod takim pretekstem niemiecki Sanepid zadecydował o wycofaniu wszystkich Biało-Czerwonych z inauguracyjnego konkursu w Oberstdorfie, co oznaczałoby także utratę szans w całym cyklu.
Podejrzenie o brudną grę organizatorów, skłonnych do wyeliminowania najgroźniejszej - jak się wydawało - konkurencji ich skoczków, podgrzewały dodatkowo informacje z niemieckiego obozu: pomimo jednoznacznie pozytywnego wyniku fizjoterapeuty cała drużyna została dopuszczona do zawodów, bo rzekomo nie miała z nim żadnego kontaktu...
- Organizatorzy poczują co to jest Polska - zadeklarował wściekły Adam Małysz i wyruszył na wojnę z niemieckimi organizatorami. Jego działania wsparły i PZN, i rząd. Efektem było poparcie ze strony innych reprezentacji, kolejne testy i negatywny wynik Klimka. Niemcy nie mieli wyjścia: anulowali kwalifikacje, zrezygnowali z serii KO i dopuścili Polaków do startu.
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE