Scenki metropolitalno-gminne Smolorza: Frankiewicz i Rutkowski
1.
W chwili pisania tego tekstu w Tarnowskich Górach trwa głodówka "byłych działaczy antykomunistycznego podziemia" protestujących przeciwko ograniczeniom w nauczaniu historii, zwłaszcza historii najnowszej. Akcja potwierdza wielekroć już zauważane zjawisko, że zastępy "byłych działaczy antykomunistycznego podziemia" wciąż rosną, im dalej od upadku PRL-u, tym jest ich więcej. Potwierdza się też wielekroć potwierdzana prawda, że gros "działaczy antykomunistycznego podziemia" była w latach PRL-u bardzo głęboko zakonspirowana. Tak bardzo, że nikt nigdy o nich nie słyszał: ani lud Boży, ani bezpieka, ani KGB, ani Stasi, ani Mossad, ani nawet CIA - co o konspiratorach bardzo dobrze świadczy. A na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim działać w podziemiu było szczególnie trudno, gdyż tutejsza ziemia zryta jest i spenetrowana do głębokości 1200 metrów, co znaczy, że konspiratorzy siedzieć musieli jeszcze głębiej, by zachować incognito. Teraz mają jeszcze trudniej, od upadku komuny upływają 23 lata, a o nich wciąż ani słowa w podręcznikach - więc w desperacji muszą głodować, aby ktoś umieścił ich w minimum programowym.