Scenki metropolitalno-gminne Smolorza: Frankiewicz i Rutkowski
3.
Zgodnie z niegdysiejszymi przewidywaniami, dzielny szeryf w czarnych okularach wraca na scenę w sprawie o kryptonimie "matka Madzi". Jednak - ku zaskoczeniu wszystkich - tym razem superbohater nie będzie nikogo zatrzymywał, przyziemiał, ujmował ani doprowadzał. Nie będzie prowadził tajnych przesłuchań ani psychoanalizy. Proszę państwa, światła na scenę, oto pan Krzysztof Rutkowski jako reżyser i producent filmowy! Zapachniało Hollywoodem. Pojawiły się spekulacje, czy i kiedy eksdetektyw sięgnie po Oscara. Można obstawiać "najlepszy scenariusz oryginalny", "główną rolę męską" oraz "efekty specjalne". Budżet pierwszej superprodukcji zaplanowano w wysokości 5 milionów złotych, niewykluczone, że dorzuci coś Urząd Marszałkowski z puli przeznaczonej na cykl promocyjny "Fascynujące Śląskie". Nie od rzeczy byłoby wpisanie projektu na listę zamierzeń Instytucji Kultury "Katowice Miasto Ogrodów". W przypadku słabej frekwencji w kinach projekcje nowego filmu odbędą się w zakładach karnych, co jest już stałą praktyką śląskich reżyserów. Ten akurat będzie mile widziany za murami.