Śląskie gangi Olsena, czyli... [GŁUPIE WPADKI PRZESTĘPCÓW]
5. Włamanie z zagrychą
Rok 2008. Gliwice. Skok życia 27-letniego włamywacza. Nie, nie diamenty. Przetwory w piwnicy. Wyglądały apetycznie, nic dziwnego, że gliwicki złodziej nie potrafił się oprzeć. Otworzył korniszony, spróbował. Zamknął oczy. Być może smak ogórów konserwowych przywołał sielski widok pól, dorodnych chłopek i odlatujących bocianów. Zasnął? Zamyślił się? Czy to ważne? Odpłynął. Gdy otworzył oczy, stali przed nim dwaj rośli policjanci. Z wrażenia złodziej zakrztusił się ogórkiem i trzeba było go ratować.
Od tej pory, na tym osiedlu już nikt nie okrada piwnic. Wieść o korniszonach-pułapkach szybko rozeszła się w półświatku.