3 z 4
Poprzednie
Następne
Wyjechali za chlebem, ale teraz wracają na Śląsk. Spełnieni?
Oni wrócili. Adaptacja była trudna, ale zostaną w kraju
Iwona Haneczok, 27 lat.
W Dublinie pracowałam 9 godzin, pięć dni w tygodniu (eBay, potem stacja benzynowa). Wystarczyło, żeby żyć ponad stan. Tu pracuję po 12 godz. i nie starcza na tyle. Tam spełniałam się poza pracą. Tu lubię pracę, ale nie mam czasu na nic więcej. Spędziłam w Irlandii dwa lata. Choć ludzie są tam mili, człowiek czuje się obco, to inna kultura. Powrót miałam zaplanowany: rano lądowanie, po południu rozmowa o pracę. Zaczęłam studia magisterskie. Teraz pracuję jako lektor języka angielskiego.