Wzór z Sosnowca: Prawosławni i katolicy żyją w zgodzie [MÓWIĄ KSIĘŻA]

Z księdzem Janem Gaikiem, proboszczem parafii katedralnej Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu, rozmawia Tomasz Szymczyk

Jak w Sosnowcu układa się współpraca katolików z prawosławnymi?
W Sosnowcu układa się to bardzo dobrze. Nie mamy żadnych problemów. Oby tak, jak u nas, było w całej Polsce.
Porozumienie podpisane przez patriarchę Cyryla i abpa Michalika to ważny dokument?
Nie dostałem go jeszcze do czytania, ale uważam, że warto się jednać. Jeżeli są wystąpienia w tym kierunku, to bardzo dobrze. Potrzeba nam pojednania.

Niektórzy porównują ten dokument z listem biskupów polskich do niemieckich z lat 60. Czy to dobre porównanie?
To chyba nie jest aż takie porozumienie, ale ma w sobie coś z pojednania narodów. Również treść tego listu jest nieco inna. Cieszy mnie też to, że nie jest to apel polityczny.

Sosnowiec na przestrzeni wieków zawsze był miejscem, gdzie panowała tolerancja religijna. Czy jesteśmy godni naśladowania?
Funkcjonują tutaj wyznanie katolickie, prawosławne, ewangelickie, teraz już w mniejszym stopniu religia żydowska. Bardzo mnie cieszy, że wszyscy się przyjaźnimy. Spotykamy się na różnych uroczystościach. To bardzo miłe również dla ludzi świeckich. Jeżeli chodzi o Sosnowiec, to nikt nikomu nie wchodzi w drogę. Nie ma złości. Panuje tolerancja. Jeśli o to chodzi, to w stu procentach możemy być wzorem dla innych.