TAK dla śląskiej onkologii: Blisko, coraz bliżej śląskiej onkologii

- Myślę, że już niebawem zapadnie decyzja o podziale Instytutu Onkologii i dojdzie do oczekiwanego usamodzielnienia placówki w Gliwicach - mówił wczoraj podczas spotkania parlamentarzystów z dyrekcją Instytutu poseł PiS Andrzej Sośnierz. Trzeba ustalić harmonogram.

- Moim zdaniem podział wyjdzie na dobre Warszawie, która nie będzie już mogła funkcjonować ze świadomością, że jak będzie źle to jest skarbonka w Gliwicach - dodawał parlamentarzysta.

Argumenty za podziałem szpitala przedstawiał posłom i senatorom zarówno były, wieloletni dyrektor Instytutu prof. Bogusław Maciejewski jak i prof. Leszek Miszczyk pełniący obecnie obowiązki dyrektora.

- Jednym ze źródeł naszego sukcesu jest fakt, że płace to tylko 35 proc. budżetu, a lekarze i pielęgniarki wychodzą dopiero wtedy, gdy wyjdzie ostatni pacjent, a także przychodzą do szpitala w soboty i niedziele, bo tak prowadzimy terapię - mówił Maciejewski.

Posłanka PiS Barbara Dziuk, która została przewodniczącą Stowarzyszenia na rzecz Usamodzielnienia Instytutu w Gliwicach dziś ma się spotkać z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem i rozmawiać o sprawie.

- Cieszę się, że w tej sprawie tak ważnej dla mieszkańców województwa śląskiego działamy ponad podziałami - komentowała wspólne podpisanie stanowiska w sprawie niezależności gliwickiego szpitala.

Były minister zdrowia prof. Marian Zembala, który jako pierwszy minister zdrowia poparł propozycję gliwickich lekarzy tłumaczył, że nie mógł sprawy doprowadzić do końca. Brakło przede wszystkim czasu. Poza tym gliwicki Instytut ostatecznie nie zgodził się na przekazanie warszawskiej centrali i krakowskiej filii 65 mln zł. Nie było ku temu podstaw prawnych, ani pewności, że nawet po zapłaceniu kontrybucji ostatecznie dojdzie do podziału.

Dlatego problem musi być rozwiązany w tej kadencji sejmu.
- Im szybciej to się stanie tym lepiej, bo każdy dzień zwłoki może pogorszyć kondycję finansową szpitali - argumentował prezydent Gliwic Zygmunt Fran kiewicz.

- Wykupowanie sobie wolności budzi mój sprzeciw. Nie można za nic oddawać ciężko zarobionych pieniędzy - tłumaczył Sośnierz.

Zgodnie jednak z obowiązującymi przepisami Gliwice będą musiały pomóc Krakowowi i spłacić jego zadłużenie. Nie będą natomiast musiały przekazać centrali 50 mln zł, które ta chciała przeznaczyć na inwestycje.

W spotkaniu wzięło udział kilkudziesięciu posłów i senatorów. Zarówno politycy jak i dyrektorzy szpitali dziękowali przedstawicielom śląskich mediów, które wspólnie i też ponad podziałami prowadziły akcję na rzecz uniezależnienia się śląskiej onkologii. Pod petycją do premier Beaty Szydło, która jak się wydaje sprzyja sprawie, podpisało się 16 tysięcy mieszkańców regionu.

*Salon Maserati w Katowicach otwarty! Poznaj tajemnice legendarnych samochodów
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU