Ich losu łatwo się domyślić, oglądając dzikie wysypiska śmieci w lasach, miejskich zagajnikach, przydrożnych rowach, czy wręcz na obrzeżach osiedli mieszkalnych (zimą popularną metodą "utylizacji" nadal pozostaje domowy piec).
Za pozbywanie się śmieci na dziko grożą sankcje karne, ale w praktyce złapanie kogokolwiek na gorącym uczynku graniczy z cudem. Formalnie gmina może skontrolować, czy właściciel domku lub spółdzielnia ma podpisaną umowę na odbiór śmieci z posiadającą stosowną koncesję firmą (niektóre gminy wskazały nawet minimalną ilość odpadów, jaka z automatu przypada na jednego mieszkańca), ale ta metoda również nie jest w pełni szczelna - trudno bowiem udowodnić, że treść umowy nie pokrywa się z faktycznie wytwarzaną ilością odpadów.
Skoro system kontroli okazuje się nieskuteczny, to być może wyjściem z sytuacji jest niedopuszczenie do próby jego obejścia. A najlepiej jeśli mieszkańcy z własnej woli powstrzymają się od takich zabiegów.
- Potrzebujemy więcej edukacji i zmiany zachowań. Dlatego uruchomiliśmy największą dotychczas kampanię społeczną, poświęconą temu tematowi - mówił prof. Andrzej Kraszewski, minister środowiska.
Owa kampania, prowadzona pod znamiennym hasłem "Nie zaśmiecaj swojego sumienia" trafiła wiosną na anteny stacji radiowych i telewizyjnych, a także do internetu. Od początku marca telewidzowie oglądać mogą trzy spoty edukacyjne, nawiązujące stylistyką do popularnych seriali z życia parafii. Występujący w nich duchowny upomina parafian, że spalając śmieci w domu, wyrzucając je na dziko do lasu, bądź nie segregując, popełnia "grzech ekologiczny".
- Chcesz nam tu raka zafundować albo inne jakieś ciężkie choroby? Dzieciaki własne potruć? I warto to tak sobie sumienie zaśmiecać? - strofuje w jednym ze spotów palącą śmieci za domem parafiankę ksiądz.
Miejmy nadzieję, że kampania ta przyniesie wymierne efekty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?