44-latek z Miasteczka Śląskiego wsiadł za kółko po spożyciu alkoholu, a następnie wjechał do rowu i uderzył w drzewo

W poniedziałek, 20 czerwca, na drodze wojewódzkiej nr 908, na wysokości zalewu Nakło-Chechło doszło do groźnego wypadku. Tuż przed godziną 7 rano samochód osobowy, którym kierował 44-letn mężczyzna z Miasteczka Śląskiego, uderzył w drzewo. Kiedy policjanci z tarnogórskiej drogówki przyjechali na miejsce zdarzenia, zobaczyli kompletnie rozbite auto.

Jak się okazało, w przeciwieństwie do rozbitej hondy, kierowca uszedł bez szwanku. Opuścił pojazd o własnych siłach i czekał na przyjazd służb.

Jak udało się ustalić mundurowym, kierujący podczas jazdy wjechał swoją hondą do rowu, a następnie pojazd uderzył w drzewo. 44-letni kierowca został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Badanie wykazało niecałe pół promila alkoholu.

W związku z tym amator jazdy na „podwójnym gazie” otrzymał mandat karny. To jednak nie wszystkie konsekwencje, jakie poniesie, bowiem musi się liczyć z tym, że za jazdę w stanie po użyciu alkoholu otrzyma zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat, a także wysoką grzywnę i dodatkowo świadczenia na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.