Z zazdrością podróżowałem nowoczesnymi tramwajami, jakie (w ilości 35 zestawów!) kupił gdański Zakład Komunikacji Miejskiej. Mój zachwyt wzbudzał jednak nie komfort wsiadania, wysiadania i przejazdu, nie automaty biletowe w każdym wozie, nie wyrafinowana elektronika i hydraulika sterująca, ale kulturowa oprawa, jakiej przydano tramwajom.
Proszę sobie wyobrazić, że każdy z 35 wozów - niczym statek - otrzymał imię jednego z wielkich Gdańszczan, wybranych z całej tysiącletniej historii. Bez podziału na "naszych", "obcych", "swoich" i "wrogów". Jeździ więc po torach i Jan Heweliusz (piwowar i astronom), i Arthur Schopenhauer (filozof), i Daniel Gabriel Fahrenheit (wynalazca termometru), jest biochemik-noblista Adolf Friedrich Johann Butenandt i wielki geograf Filip Clüver.
Ma swój tramwaj burmistrz Eduard Friedrich von Conradi, ma też biskup Jan Flachsbinder-Dantyszek, mają wreszcie Maciej Płażyński, Anna Walentynowicz i Krzysztof Klenczon. Katolicy, luteranie, kalwini, Polacy, Niemcy, Kaszubi, Flamandowie, uczeni, lekarze, twórcy, duchowni, rajcy i burmistrzowie. Jest w tym gronie nawet Andrzej Sulewski, który nie był żadnym wielkim intelektualistą, za to przez ćwierć wieku spacerował w stroju pirata po Długim Targu, dawał się fotografować i chętnie pijał piwo na koszt ofiarodawców. Aby było jasne: nikt tych nazwisk nie narzucał, zostały wybrane w plebiscycie czytelników miejscowej prasy.
Czy ktoś może sobie wyobrazić taki pomysł w naszym żałosnym grajdole ? Pięć minut po wysłuchaniu idei prezydent Katowic dostałby durśfalu i zamknął się w urzędowej toalecie, piętnaście minut później grupa radnych ogłosiłaby protest głodowy. Następnego dnia w mediach roiłoby się od wypowiedzi Jedynie Słusznych Patriotów: że powstańcy śląscy w grobach się przewracają, że zgwałcono pamięć bojowników o wyzwolenie narodowe i społeczne, że racja stanu się chwieje, a pogrobowcy Hitlera chcą odłączyć Śląsk od Macierzy,że rewizjoniści zza Łaby tylko czekają.
Kilku dyżurnych naukowców-komentatorów wypowiedziało-by się, że "inicjatywa jest przedwczesna", Mirosław Sekuła wyliczyłby miliardy straconych euro, Jerzy Polaczek wydałby manifest, a redakcja "Gościa Niedzielnego" zachwiałaby się w posadach od zbiorowego oburzenia.
Być może towarzystwo ścierpiałoby tramwaj z napisem "Karol Godula" albo "John Baildon", ale gdy tylko z zajezdni wyjechałby wóz ochrzczony "Georg Giesche" albo "Friedrich Wilhelm Grundmann", na torach leżeliby pokotem Adam Słomka i jego konfratrzy, zawinięci w biało-czerwone flagi.
Pytałem gdańskich polityków różnych opcji, czy nie było protestów w sprawie tych tramwajów, przecież to "kontrowersyjny" pomysł. Nawet ortodoksyjni PiS-owcy spoglądali na mnie jak na wariata i nie bardzo rozumieli, o czym mówię. O jakie protesty panu chodzi? O jakiej "kontrowersji" pan myśli ? Przecież to są imiona wielkich Gdańszczan o udokumentowanym dorobku i trwałym miejscu w NASZEJ historii, więc czyj sprzeciw miałyby wzbudzać ich nazwiska?
Dlatego podczas letnich pobytów w Trójmieście polecam przejażdżkę nowymi tramwajami. Trzydzieści lat, jakie dzielą te pojazdy od starych trupów skupowanych przez Tramwaje Śląskie, to także dystans mentalny, jaki dzieli nasze - pożal się Boże - elity, od cywilizowanego świata.
* CZYTAJ KONIECZNIE:
*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ
*ALE FUTURYSTYKA! Zobacz jak będą wyglądać Katowice w 2015 roku. WIZUALIZACJE
*Niesamowicie GORĄCE DZIEWCZYNY na mroźne dni. Zobacz FOTKI Queen Śląska i Zagłębia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?