Przed miesiącem z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie na biurka komendantów wojewódzkich trafiły nowe wytyczne, związane z obowiązkami i sposobami radzenia sobie z gniazdami niebezpiecznych owadów.
- To rezultat zeszłorocznych doświadczeń, kiedy na Śląsku kilku strażaków zostało pogryzionych przez szerszenie - mówi kapitan Marcin Wyrzykowski z Komendy Miejskiej PSP w Siemianowicach Śląskich. - Jeden ze strażaków znalazł się wówczas na oddziale intensywnej terapii. Dlatego właśnie podjęto decyzję, że każdy strażak przejdzie badania uczuleniowe. Ci, którzy mają alergię na jad owadów, nie mogą brać już udziału w akcjach usuwania gniazd. W naszej komendzie jest kilka takich osób, wszyscy są świetnymi strażakami, ale na wezwania do owadów muszą jeździć inni - wyjaśnia.
Strażacy otrzymali także nową broń, bardzo silną truciznę, którą likwidować będą szczególnie niebezpieczne owady. Dodatkowo strażacy, usuwający gniazda szerszeni, zostaną wyposażeni w zestaw antyuczuleniowy oraz specjalną strzykawkę do wyciągania żądeł i wysysania jadu. Natomiast ich koledzy, którzy nie biorą bezpośrednio udziału w akcji, będą musieli zakładać pszczelarskie nakrycia głowy z siatką.
Dodajmy, że szerszenie i osy największą aktywność - jak co roku - będą przejawiać w najbliższych tygodniach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?