Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amerykański Kongres czeka dziś głosowanie w sprawie największego w historii cięcia wydatków budżetowych

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
Do zawarcia porozumienia w Kongresie coraz bliżej. Ale nawet jeśli uda się je osiągnąć, pozostanie pytanie o jego cenę. W grę mogą wchodzić dotkliwe cięcia budżetowe.
Do zawarcia porozumienia w Kongresie coraz bliżej. Ale nawet jeśli uda się je osiągnąć, pozostanie pytanie o jego cenę. W grę mogą wchodzić dotkliwe cięcia budżetowe. 123rf.com/profile_palinchak
W środę 31 maja amerykański Kongres będzie miał ostatnią szansę, by porozumieć się w sprawie podniesienia limitu zadłużenia. Jeśli politykom nie uda się pozytywnie sfinalizować trudnych rozmów między republikanami a demokratami, Stany Zjednoczone utracą płynność finansową już w pierwszym tygodniu czerwca. Cena porozumienia może jednak okazać się zaporowa dla frakcji socjalistów, którzy mają problem z akceptacją niektórych cięć budżetowych.

Spis treści

Amerykanom zostały już tylko godziny, by porozumieć się w sprawie ewentualnego podniesienia limitu zadłużenia. Brak decyzji Kongresu w tej sprawie będzie oznaczał finansową hekatombę. Sprawa nie jest jednak prosta, bo warunkiem zgody większości kongresmenów na większy dług są bolesne cięcia budżetowe, których nie chce zaakceptować część demokratów. O jaką sumę chodzi?

Astronomiczna kwota cięć za zgodę na zwiększenie długu

Jeszcze w niedzielę wieczorem 28 maja prezydent USA Joe Biden oświadczył z ulgą, że rozmawiając przez telefon ze spikerem Izby Reprezentantów Kevinem McCarthym, porozumiał się w sprawie podwyższenia limitu zadłużenia. Obecnie wynosi on niespełna 31,4 bln USD i nie pozwala na realizację wszystkich zobowiązań amerykańskiego rządu. Czy uda się dziś w ostatni dzień maja rozwiązać najpoważniejszy kryzys finansowy w USA od 2011 r.? Jeszcze do wczoraj negocjacje wyglądały obiecująco. Ale w nocy (czasu polskiego) McCarthy oświadczył, powołując się na Biuro Budżetu Kongresu (Congressional Budget Office), że chodzi o największą w historii Stanów Zjednoczonych redukcję wydatków sięgającą aż 2,13 bln USD.

Od ponad tygodnia McCarthy krytykuje jednak na Twitterze Bidena, sugerując, że ten wolałby być pierwszym prezydentem w historii, który nie spłaciłby długu, niż miałby ryzykować zdenerwowanie radykalnych socjalistów, którzy teraz dyktują warunki demokratom. Wygląda na to, że negocjacje są wyjątkowo trudne, tym bardziej że od kilku dni pojawiały się plotki, że cięcia mogą dotknąć nawet wojsko, na co z kolei nie chcieli zgodzić się republikanie. Teraz sprawa wygląda zgoła inaczej.

Jak może wyglądać kompromis?

Zdaniem McCarthy'ego, demokraci próbowali uszczuplić budżet wojskowy. Finalnie jednak żołnierki i żołnierze otrzymają w przyszłym roku aż o 28 mld USD więcej, niż zakładał wcześniejszy plan. Z drugiej strony, studenci wciąż będą mogli powołać się na pandemię COVID, w sytuacji problemów ze spłatą pożyczek, o co zabiegali demokraci. Jednak część niewykorzystanej kwoty na walkę z pandemią koronawirusa ma zostać wycofana, co już teraz budzi ogromne emocje, bo COVID stał się w ostatnich miesiącach lukratywnym biznesem.

Czy zatem opracowane porozumienie zyska większość w Kongresie? To wciąż wielka niewiadoma. Kością niezgody może okazać się właśnie polityka zdrowotna, w tym redukcja wydatków związanych z pandemią. A co jeśli się nie uda?

To nie pierwszy kryzys, ale tym razem robi się bardzo poważnie

Nie pierwszy raz amerykańscy kongresmeni spierają się tak długo w sprawie podniesienia limitu zadłużenia. Tym razem jednak zrobiło się na tyle groźnie, że Bank of America zdecydował się wysłać korespondencję do swoich klientów, których ostrzegł, że bankructwo USA jest prawdopodobne. Z kolei największy bank inwestycyjny na świecie Goldman Sachs ocenia obecny kryzys jako najpoważniejszy od 2011 r.

Kiepskie prognozy dla Ameryki

Warto przypomnieć, że kilkanaście lat temu, za prezydentury Baracka Obamy, wskutek podobnego do obecnego impasu w Kongresie, renomowana agencja Standard & Poor's obniżyła rating długookresowych amerykańskich obligacji do poziomu AA+ z negatywną perspektywą. Był to pierwszy taki przypadek od 1917 r. Teraz reperkusje postawy amerykańskich kongresmenów mogą być jednak jeszcze groźniejsze.

Może się bowiem okazać, że co prawda limit długu będzie powiększony, ale administracja będzie musiała zrezygnować z istotnych wydatków z punktu widzenia rynków finansowych. Jakich? W 2011 r. udało się osiągnąć kompromis, za sprawą zgody na cięcia w wydatkach na ubezpieczenia zdrowotne dla emerytów i zbrojenia. Był to wówczas duży cios dla reputacji największego, światowego mocarstwa. Teraz sytuacja może się powtórzyć, ale dużo będzie zależało od tego, jak rynki finansowe zareagują na strukturę redukcji wydatków.

Rynek musi się przygotować na niższą wycenę amerykańskich aktywów

Tymczasem w środę 24 maja Agencja Fitch poinformowała, że utrzymuje rating wiarygodności kredytowej USA na najwyższym poziomie AAA, ale z negatywną perspektywą. Oznacza to, że finansiści już przygotowują grunt do obniżenia wyceny amerykańskich aktywów. Takiego ruchu można było się spodziewać już wcześniej, bowiem oprócz finansów publicznych, problemy ma także amerykański sektor bankowy, co również nie buduje korzystnego klimatu dla amerykańskiej gospodarki.

Wyzwania międzynarodowe USA stwarzają pozytywną presję

Kilkanaście lat temu, tak jak obecnie, cierpiały amerykańska giełda i dolar. Teraz dodatkowo Amerykanie wydają krocie na wojnę w Ukrainie. Do tego utrzymuje się wysokie napięcie na linii Pekin-Waszyngton w związku z polityką tzw. Jednych Chin, zagrażającą niezależności Tajwanu – głównego producenta najbardziej zaawansowanych półprzewodników, dzięki którym Zachód pod względem technologicznym wciąż jest pół kroku przed chińską konkurencją. Tak trudna sytuacja sprawia, że mało kto bierze pod uwagę najczarniejszy scenariusz, czyli brak zgody na powiększenie limitu długu. Jednak i taki rozwój wypadków przewidują rynki.

Zdaniem ekonomisty Andrzeja Stefaniaka, jeśli Kongres, mimo wstępnego porozumienia, nie zwiększy limitu długu, rynki finansowe na pewno powinny zareagować. Jak? Ekonomista snuje wizję ucieczki do przodu.

– Jeśli Kongres nie zwiększy limitu długu, to powinna pojawić się presja na rzecz kupowania amerykańskich obligacji. W dalszej kolejności powinna pojawić się presja na rzecz umacniania amerykańskiego dolara. Następnie czekać nas będzie wzrost cen złota. Jego wartość będzie rosła najbardziej dynamicznie – prognozuje Andrzej Stefaniak.

Tak światowe indeksy zareagują na brak porozumienia

Według eksperta, powinniśmy się także liczyć ze spadkami na światowych giełdach, które mogą przestraszyć się braku porozumienia politycznego w USA.

– Świat wciąż nie zdyskontował braku porozumienia i będzie z wielką uwagą śledził wszystkie doniesienia z politycznego podwórka w Stanach Zjednoczonych – dodaje ekonomista.

Stefaniak uważa jednak, że dla Polski brak porozumienia byłby raczej neutralny, a polskie aktywa zdyskontowałyby taką informację w sposób niezauważalny dla przeciętnego odbiorcy.

A jak będzie, przekonamy się już niebawem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Amerykański Kongres czeka dziś głosowanie w sprawie największego w historii cięcia wydatków budżetowych - Strefa Biznesu