Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ania Dąbrowska: Od dwóch płyt jestem w ciąży. Bawię się świetnie

Ania Dąbrowska
Ania Dąbrowska
Ania Dąbrowska Mat. Prasowe
Z wokalistką Anią Dąbrowską o synu Stasiu, partnerze Pawle, drugim dziecku, nowej płycie, która ukaże się za tydzień oraz trasie koncertowej rozmawia Ola Szatan

I znów premiera nowej płyty zbiega się z informacją, że zostaniesz mamą... Gratuluję.
Rzeczywiście zrobił się już z tego mały rytuał. Od dwóch płyt jestem w ciąży. Przysięgam jednak, że nie jest to działanie promocyjne, bo ciężko by było je zaplanować (śmiech).

Ciąża miała wpływ na pracę przy nowej płycie?
Nie, to nie miało żadnego wpływu. Kiedy zaczynałam pracę nad "Bawię się świetnie" nie byłam jeszcze w ciąży, choć oczywiście brałam ją pod uwagę.

Jednak tytuł "Bawię się świetnie" wcale nie odpowiada twoim nastrojom na tym albumie.
Tak, tytuł jest ironiczny. Na nowej płycie otworzyłam się bardziej niż dotychczas i głównie pisałam w pierwszej osobie. Miałam sporo czasu między płytą "W spodniach, czy w sukience" a nowym albumem, by zastanowić się nad sobą. Podejrzewam, że ma to związek z przekroczeniem magicznej trzydziestki, co sprzyja różnym przemyśleniom - na temat życia, przemijania, czasu i poszukiwania własnego miejsca na ziemi. Przed ukończeniem trzydziestego roku życia często zastanawiasz się, co się zmieni w twoim życiu, jak się do tego przygotować. A gdy to już następuje, to okazuje się, że nic się właściwie nie zmienia. Z drugiej jednak strony my, kobiety szybciej się starzejemy, mamy więcej życiowych ról do spełnienia, co w dużej mierze wiąże się z energią, która gdzieś po drodze ucieka. "Bawię się świetnie" to w pewnym sensie robienie dobrej miny do złej gry...

Były granice, które wyznaczyłaś przy pisaniu tekstów?
Myślę, że takie granice mamy przede wszystkim w głowach i nie muszą być do końca werbalizowane. W temacie takiego otwierania się jestem nowicjuszem więc starałam się podchodzić do niego ostrożnie. Sama nie wiedziałam, co mogę napisać, a czego nie. W pewnym momencie z pomocą przyszły mi dwie koleżanki, które usystematyzowały moje myśli i pomogły zamknąć teksty. Traktuję je jako wstęp do tego, co może być później. Bardzo podoba mi się kierunek zapoczątkowany na tej płycie.
W szlak za osobistym podejściem do tekstów poszła przemiana muzycznej stylistyki. Dotrzymałaś słowa, pożegnałaś się z retro.
Z tym retro bym nie histeryzowała tak bardzo. Retro było dla mnie wejściem w jakąś rolę. Na własne życzenie stałam się wystylizowaną postacią, jak ze starego francuskiego filmu. Dotyczyło to głównie mojego wizerunku. To był pewnego rodzaju anturaż, który zdejmowałam po zejściu ze sceny. Zmywałam z siebie ten makijaż i byłam kimś innym - byłam sobą. Retro było moim życiem artystycznym. Natomiast najnowsza płyta jest na tyle osobista, że nie chciałam jej ubierać w żadne fatałaszki, bo wydawało mi się to nie na miejscu. Chciałam, by było prawdziwie. Nie oznacza to, że wtedy udawałam, a teraz jestem serio. Na końcu to zawsze będę ja...

Twój pierworodny syn Stanisław dawał ci popalić?
Nie, Staś jest grzecznym i dobrym dzieckiem. Póki co nie sprawia problemów. Oczywiście co się w nocy nawstawałam, to moje...

Są matki artystki, których dzieci nie przepadają za ich twórczością. A jak jest w przypadku Stasia?
Staszek jest na bieżąco z moją twórczością. Jest poniekąd na nią skazany (śmiech). Kiedy kończyliśmy "Bawię się świetnie", ciągle coś poprawialiśmy, płyta grała w domu i samochodzie, a mały był na nią skazany. Doszło do tego, że na tyle przyswoił materiał, że ma ulubione piosenki, które każe sobie puszczać na okrągło. Przed snem muszę mu śpiewać bez końca ten sam numer (śmiech). Natychmiast też rozpoznaje mój głos w piosenkach, które słyszy pierwszy raz.

Twój życiowy partner Paweł Joźwicki jest jednocześnie pierwszym krytykiem twojej twórczości?
Tak, choć w tej chwili już chyba nie tak bardzo jak kiedyś. A może ja się trochę uodporniłam przez te wszystkie lata (śmiech). Ale na pewno ciągle jest moim fanem, przynajmniej tak mi powtarza (śmiech).
Rozluźniliście zawodowe kontakty?
Nie da się żyć pracując ze sobą 24 godziny na dobę, bo po miesiącu można zwariować. Aczkolwiek "Józek" jest wytrwalszy ode mnie i gdyby mu na to pozwolić, to mógłby tak pracować cały czas. On uwielbia nowe projekty, żyć nimi. Kombinować, wymyślać i kreować. A ja jestem jednak bardziej powściągliwa. Kiedy pracuję, to robię to intensywnie. Gdy wracam do domu, to temat jest dla mnie zamknięty, nie chcę o tym rozmawiać i zajmuję się innymi rzeczami. Czasami go tym irytuję, ale uważam, że tak jest zdrowiej.

A po zejściu ze sceny masz potrzebę, by się zresetować?
Pewnie, ale nie zawsze mam siłę na ten reset. Uwielbiam chłopaków z zespołu i wyjazdową atmosferę. Koncerty to jest pewien rytuał. Zarówno przed, jak i po. Ja lubię się zrelaksować przed występem. Ważne jest dla mnie, by osiągnąć wtedy spokój wewnętrzny, bo jestem bardzo podatna na stres. Koncerty są dla mnie nadal dużym wydarzeniem i bardzo mnie spinają. Dlatego jeśli jest szansa, żeby pójść do sauny czy na masaż przed koncertem, to to robię. Po występie często jestem zmęczona, bo schodzi całe napięcie. Chłopcy balują w hotelu, albo idą w miasto, a ja przeważnie idę spać (śmiech).

Wyruszysz w trasę koncertową promującą nowy album, czy ze względu na ciążę zmieniasz plany?
Nie, niczego nie będę zmieniać. Mamy już od jakiegoś czasu zaplanowaną trasę promującą nowy album. Musieliśmy ją co prawda dość mocno okroić, bo postanowiłam, że będę jeździć po Polsce tylko do połowy stycznia. Później zamierzam pracować stacjonarnie i mam nadzieję, że uda się nam skończyć płytę sióstr Melosik, którą zaczęliśmy na początku roku... Na razie nie martwię się zbytnio moim stanem, bo wychodzę z założenia, że ciąża to nie choroba.
Rozmawiała: Ola Szatan


*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!