Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anita Włodarczyk: To jest niesamowite, jak można tak oszukiwać. Jak można stanąć przed lustrem? ROZMOWA

Tomasz Kuczyński
Anita Włodarczyk na konferencji WADA w Katowicach.
Anita Włodarczyk na konferencji WADA w Katowicach. Marzena Bugała-Azarko/Dziennik Zachodni
Gościem na wtorkowym otwarciu Światowej Konferencji Antydopingowej w Katowicach była Anita Włodarczyk, która niedawno odebrała olimpijski złoty medal z Londynu w 2012 roku po dyskwalifikacji za doping Rosjanki Tatiany Łysenko.

Pani jest chyba najlepszym przykładem, że warto walczyć z dopingiem?

Jak najbardziej. Pięknie się wpisuję w konferencję WADA. Siedem lat temu zostałam oszukana na igrzyskach olimpijskich w Londynie i teraz złoty medal trafił w moje ręce.

Bardziej czuje się pani oszukana, czy moralną zwyciężczynią?

Bardziej oszukana, bo została mi odebrana cała radość, ceremonia medalowa. Nie tylko mnie, ale również Polakom. Nie usłyszeliśmy Mazurka Dąbrowskiego, śpiewu polskich kibiców. Zawodniczka z Rosji mnie oszukała. Teraz jak odbierałam medal kilka dni temu, to byłam szczęśliwa, ale na pewno nie jest to samo, co miałoby miejsce 10 sierpnia 2012 roku na Stadionie Olimpijskim w Londynie.

TUTAJ czytaj o otwarciu konferencji WADA w Katowicach

Walka z dopingiem jest nierówną walką?

Tak i jest to duże wyzwanie przed Światową Agencją Antydopingową i nowym jej szefem Witoldem Bańką, bo oszuści zawsze będą szybsi od komisji antydopingowych. To jest niesamowite jak można tak oszukiwać. Nie wyobrażam sobie stanąć przed lustrem, będąc świadomym, że bierze się doping, staje się na podium, odbiera medal, wiedząc, iż nie jest to medal zdobyty w czysty sposób. Zawsze się zastanawiam, co czuje taki zawodnik. Chociażby teraz Tatiana jak została złapana, czy ma w ogóle jakieś wyrzuty sumienia, że mnie oszukała, ale tego się nie dowiemy. Trzeba się cieszyć z tego, co jest teraz.

Czyli warto przeżywać niedogodności związane z monitoringiem antydopingowym? Pani dobrze wie, na czym to polega…

Tak. Kiedy zdobyłam swój pierwszy medal rangi mistrzowskiej, 10 lat temu w Berlinie na mistrzostwach świata, zostałam objęta systemem WADA. Polega to na tym, że muszę podawać godzinę i miejsce na każdy dzień, gdzie będę dostępna dla komisji antydopingowej. Zawsze cieszę się jak przebywam na zgrupowaniu, bo wtedy miesiąc czy dwa przebywam w jednym miejscu. We wtorek, gdy jestem w Katowicach, podałam adres hotelu i godzinę między 6 a 7, kiedy jestem dostępna dla komisji. Gdyby komisja zapukała do drzwi, musiałabym przejść procedurę pobrania próbek moczu i krwi. Tak samo jest każdego następnego dnia.

Jak o tym pamiętać?

Jeżeli nagle miałoby się zmienić miejsce mojego pobytu, wtedy muszę zalogować się na moje konto w systemie
WADA albo wysłać smsa na specjalny numer. Polega to na tym, że zdarzają się „naloty” i trzeba o tym pamiętać. Miałam w swojej karierze taką sytuację, że zapomniałam podać zmianę miejsca mojego pobytu. Przyjechała komisja i zgodnie z procedurami musi czekać pod tym adresem przez godzinę, jeżeli mnie nie zastaną. Dostaje się wtedy tak zwaną żółtą kartkę, czyli pierwsze ostrzeżenie. W ciągu roku albo chyba 18 miesięcy, możesz mieć na swoim koncie tylko dwa ostrzeżenia. Jeżeli złapiesz trzecie, zostajesz zdyskwalifikowany na dwa lata. Ponieważ dostałam już żółtą kartkę, wpadłam na pomysł żeby mieć przypomnienie w telefonie. Codziennie o godzinie 20 pojawia się alarm w telefonie, że jeżeli zmieniły się moje plany pobytowe, to mam wysyłać informację. Rozmawiamy wśród sportowców, że najwygodniej byłoby chodzić z jakaś opaską z GPS-em. Byłoby to wygodniejsze, bo przecież zdarzają się w życiu sytuacje losowe, gdy trzeba gdzieś nagle wyjechać.

Procedura wygląda na bardzo uciążliwą.

My sportowcy nie znamy dnia, w którym kontrola może pojawić się w domu i dobrze, że tak jest. Ja mam średnio raz w miesiącu taką kontrolę antydopingową. Zawsze witam gości z Niemiec, z niektórymi osobami już się znamy, bo tak często się widzimy. Jeżeli jestem w domu, muszę wpuścić ich do mieszkania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera