Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia – Piast Gliwice 0:0. Gliwiczanie przespali pierwszą połowę RELACJA + OPINIE + ZDJĘCIA

Tomasz Kuczyński
25. kolejka Lotto Ekstraklasy: Arka Gdynia - Piast Gliwice 0:0.
25. kolejka Lotto Ekstraklasy: Arka Gdynia - Piast Gliwice 0:0. fot. piotr hukalo / dziennik baltycki / polska press
W meczu 25. kolejki Lotto Ekstraklasy Piast Gliwice zremisował w Gdyni z Arką 0:0. Gdynianie pozostali bez wygranej w tym roku, a zespół z Gliwic zaliczył trzeci mecz z rzędu bez straty bramki.

Trener Leszek Ojrzyński postanowił od pierwszej minuty dać szansę byłemu zawodnikowi Piasta Rubenowi Jurado. Opiekun gliwiczan Waldemar Fornalik przywrócił do wyjściowego składu Konstantina Vassiljeva.

Goście od początku sprawiali lepsze wrażenie, prowadząc grę i utrzymując się przy piłce. W 18. minucie Tom Heteley uderzył zza pola karnego, a Pavels Steinbors z trudem odbił piłkę.

Arka zdołała się otrząsnąć z przewagi gości, co przełożyło się na bramkowe sytuacje. W 20. minucie Jurado zlitował się nad byłymi kolegami, bo po ich błędach, znalazł się sam przed Jakubem Szmatułą i strzelił sprzed pola bramkowego nad poprzeczką!

Po pięciu kolejnych minutach Hiszpan uderzał z woleja, a piłka przeleciała tuż koło słupka. Spustoszenie w polu karnym gliwiczan siały dalekie wrzutu z autu Marcina Warcholaka (policzono, że w I połowie było ich aż ... 11!).

– Za bardzo daliśmy się zepchnąć do defensywy. Musimy wrócić do tej gry, którą pokazywaliśmy przez pierwsze 10 minut – ocenił w przerwie obrońca Piasta Jakub Czerwiński przed kamerą stacji nSport+.
W 72. minucie Czerwiński główkował nad poprzeczką po wolnym Vassiljeva, zdejmując piłkę z głowy będącego w jeszcze lepszej pozycji Tomasza Jodłowca. Minutę później Steinbors nogą odbił strzał z ostrego kąta Michala Papadopulosa. Arka pierwszy, i ostatni, raz w światło bramki trafiła w 76. minucie – Enrique Esqueda strzelił zza „16”, a zmarznięty Szmatuła nerwowo odbił piłkę przed siebie
.
W końcówce Piast grał już trzema napastnikami i atakował. Swoją dominację udokumentował strzałem w poprzeczkę Sasy Żivca. Okazję miał też Papopulos, ale uderzył za słabo. Zza pola karnego z woleja huknął Jodłowiec i Steinbors znów musiał pokazać sój kunszt.

- Przespaliśmy pierwszą połowę - nie krył po meczu Jodłowiec, który był najlepszy w drużynie Piasta. Wykonywał ogromną pracę w defensywie i był groźny w ataku.

OPINIE TRENERÓW

Leszek Ojrzyński (Arka)

Jeden punkt więcej i jedziemy dalej. Musimy go uszanować... Mogliśmy ten mecz przegrać, bo końcówka była dramatyczna w naszym wykonaniu. Niektórzy zawodnicy mieli dosyć, bo ten mecz był dla nas bardzo ciężki. Może inaczej by się to potoczyło, gdybyśmy strzelili w pierwszej części gry. Mieliśmy sytuacje po autach i zablokowane strzały... Po przerwie było gorąco, ale pod naszą bramką. Michal Papadopulos strzelał głową, ale na nasze szczeście źle uderzył. Piast był groźnym przeciwnikiem i widać, że jest dobrze przygotowany do rozgrywek. Chcieliśmy wygrać, bo jak wygrywasz u siebie, a na wyjeździe zbierasz punkty, to jesteś wysoko w tabeli... My zagraliśmy drugi mecz na swoim stadionie i drugi raz zremisowaliśmy 0-0. Straciliśmy dwa punkty i kolejnego zawodnika.
Piast ma dobrych zawodników i może wygrać z każdym. Tomasz Jodłowiec i Tom Hateley dobrze ze sobą współpracują w środku pola. Michal Papadopulos strzelił już osiem bramek. Potrafi sam stworzyć sobie sytuacje, wykorzystując swoją siłę. Do tego dochodzą kreatywni zawodnicy na bokach. Każda drużyna będzie miała problem z tym zespołem.

Waldemar Fornalik (Piast)

O meczu mogę powiedzieć tyle, że w pierwszej połowie graliśmy tak, jak nie chcieliśmy... Daliśmy narzucić sobie styl gry Arki, który polega na dużej liczbie kontaków i walce o długą piłkę. Natomiast druga połowa pokazała, że jesteśmy drużyną, która potrafi grać w piłkę. Mieliśmy sytuacje Michala Papadopulosa, była też poprzeczka. Gdybyśmy zdobyli bramkę, to pewnie wygralibyśmy ten mecz. Zaprezentowaliśmy solidną piłkę, a to dobry prognostyk. Na bazie tej solidności będziemy grać w kolejnych meczach. Arka miała dwa dni więcej na odpoczynek... Nie szukam jednak wymówek, ale to pewnego rodzaju komfort. Za trzy dni gramy kolejny mecz, więc chcemy, jak najszybciej wrócić do Gliwic i przygotować się do starcia z trudnym rywalem. Wszyscy widzimy, w jakich warunkach gramy i być może ma to wpływ, że bramki nie padają. (źródło:www.piast-gliwice.eu).

Arka Gdynia - Piast Gliwice 0:0

Arka: Steinbors - Socha, Marcjanik, Helstrup, Warcholak - Szwoch, Bohdanow (74. Janus), Łukasiewicz (37. Sołdecki), Nalepa, Piesio - Jurado (67. Esqueda).

Piast: Szmatuła - Konczkowski, Korun, Czerwiński, Pietrowski - Valencia (46. Papadopulos), Jodłowiec, Hateley, Vassiljev (82. Angielski), Żivec - Szczepaniak (88. Badia).

Żółte kartki: Socha, Nalepa, Szwoch - Valencia, Konczkowski, Papadopulos.

Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 3074

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!