Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Piech: Zamiast gry na Euro będzie ślub [WYWIAD]

Jacek Sroka
Arek Piech w ekstraklasie rozegrał 67 meczów i strzelił 19 goli
Arek Piech w ekstraklasie rozegrał 67 meczów i strzelił 19 goli Bartek Syta
Z Arkadiuszem Piechem, piłkarzem sezonu 2011/12 w naszej ekstraklasie grającym w Ruchu Chorzów, rozmawia Jacek Sroka

Jak się zostaje najlepszym piłkarzem ekstraklasy i to zaledwie po 2,5 roku grania w najwyższej klasie rozgrywkowej?
Sam nie wiem. Byłem bardzo zaskoczony tym wyborem, bo nie spodziewałem się, że tak szybko zostanę doceniony. Jestem szczęśliwy, że dostałem taką nagrodę.

Radość jest chyba tym większa, że docenili pana fachowcy. Swoje głosy w tym plebiscycie oddawali bowiem tylko kapitanowie i trenerzy drużyn ekstraklasy...
Skorzystam z okazji i serdecznie podziękuję wszystkim, którzy na mnie głosowali. Przede wszystkim dziękuję jednak trenerowi Fornalikowi i kolegom z Ruchu. Bez nich nie byłoby tej nagrody.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Trener Smuda: Arkadiusz Piech w reprezentacji kraju
Arkadiusz Piech ma w dorobku mistrzostwo Europy

Już po sezonie, więc chyba mogę zapytać jaka jest najmocniejsza strona Arkadiusza Piecha na boisku?
Trudno jest samego siebie oceniać. Myślę jednak, że mogę pochwalić się szybkością i startem do piłki, a także skocznością, bo mimo, że jestem niezbyt wysoki, to strzelam również gole głową.

A ja postawiłbym na nieustępliwość. Zwykle to obrońcy uprzykrzają życie napastnikom, ale gdy pan przebywa na boisku to sytuacja jest odwrotna.
Faktycznie jestem takim boiskowym "zadziorem". Na murawie staram się zawsze walczyć z przeciwnikami. Jestem nieustępliwy, bo taki mam charakter. Aby zdobyć bramkę trzeba wywierać presję na obrońcach. W polu karnym należy się przepychać. Czasem używam do tego łokci, ale w przeciwieństwie do Danijela Ljuboji nie gram brutalnie, bo nikomu nosa nie przestawiłem, a Serb wyprostował go w finale PP Rafałowi Grodzickiemu. Nie wyobrażam sobie, że można wyjść na murawę i przejść obok meczu.

A nad czym musi pan w swojej grze jeszcze popracować?
Myślę, że nad skutecznością. Strzeliłem w tym sezonie 12 bramek, ale sytuacji miałem dużo więcej i uważam, że powinienem zdobyć tych goli przynajmniej 20. Pocieszam się tym, że z każdym meczem mam coraz więcej doświadczenia, a że sytuacje na boisku często się powtarzają, to już wiem jak się w każdej z nich zachować i z każdym sezonem strzelam w ekstraklasie coraz więcej bramek.

Czy najlepszy piłkarz ekstraklasy powinien grać w kadrze narodowej?
Nie mnie się na ten temat wypowiadać. To trener Franciszek Smuda jest selekcjonerem i ma swoją wizję reprezentacji, do której powołuje wybranych przez siebie zawodników.

Nie było panu jednak tak po ludzku żal, gdy w kadrze na Euro zabrakło miejsca dla Arka Piecha, choć wielu fachowców polecało go selekcjonerowi? Czuł się pan 2 maja wieczorem tak jak drużyna Ruchu zaraz po meczu z Lechią?
Po meczu z Lechią odczuwałem dużo większy niedosyt niż po ogłoszeniu kadry. Przecież w trakcie ostatniej kolejki ligowej przez godzinę byliśmy mistrzami Polski, a ja w przeciwieństwie do kolegów z drużyny znałem w przerwie wynik Śląska, bo po I połowie udzielałem telewizyjnego wywiadu. Niestety wrocławianie wygrali i pozbawili nas mistrzowskiej korony. Jeśli chodzi o kadrę, to bardziej widziały mnie w niej media niż selekcjoner. Ostatecznie znalazłem się na liście rezerwowej i z tego też się bardzo cieszę, bo to znak, że jednak trener Smuda mnie zauważa i docenia, a świat nie kończy się przecież na Euro 2012.

Bycie na liście rezerwowej bardzo komplikuje chyba jednak pana plany, bo na 2 czerwca zaplanował pan swój ślub...
Na razie nikt z PZPN się ze mną nie kontaktował i nawet nie wiem jak mam trenować, żeby być w formie. Indywidualnie niewiele można przecież zrobić, bo sam mogę tylko biegać lub chodzić na siłownię, a grać w piłkę nie mam z kim, bo koledzy już rozjeżdżają się na urlopy. W tej chwili skupiam się więc głównie na przygotowaniach do wesela, któ-re odbędzie się 2 czerwca w mojej rodzinnej Świdnicy.

Będzie pan w trakcie wesela nucił "Koko Euro spoko"?
Na razie od czasu do czasu puszczamy tę piosenkę w szatni Ruchu i zawsze jest przy tym dużo śmiechu. Mnie w konkursie na polski przebój Euro bardziej podobał się raper Liber z góralską kapelą InoRos, bo lepiej pasował do piłkarskiej imprezy niż starsze panie z zespołu Jarzębina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!