Wniosek w tej sprawie przygotowują Urząd Marszałkowski i katowicka Izba Rzemieślnicza. Co to zmieni? Da łatwiejszy dostęp do świadczeń społecznych, jak KRUS i ZUS. Pozwoli też na uzyskanie uprawnień do wykonywania zawodu i zwiększy szanse na rynku pracy.
Władysława i Adam Gruszkowie z Żabnicy od lat hodują owce. Teraz ich stado liczy 250 sztuk.- Mąż bacą jest od siedmiu lat. Ale owiec pilnował już jako chłopiec. Zamiłowanie do tej pracy odziedziczył po swoim dziadku Andrzeju - opowiada pani Władysława. W bacówce, znajdującej się nieopodal domu, pracuje jej rodzina. W sumie cztery osoby. - Jakbyśmy ludzi zatrudniali, to byśmy nie zarobili - podkreśla pani Gruszkowa.
Czy wpisanie zawodu bacy na ministerialną listę coś zmieni w życiu Gruszków? - Chyba nie. Robić będziemy to samo. No może choć prestiż będzie większy - mówi pani Władysława. Tradycyjne zawody bacy i juhasa należą do ginących. Szacuje się, że w Beskidzie Śląskim i Żywiec-kim pozostało ich zaledwie kilkunastu. Aby uzyskać zawodowy certyfikat, trzeba będzie skończyć kurs i zdać egzamin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?