- Jeśli karnawał, to trzeba się bawić. A najważniejsze, że to czas spędzony w gronie dobrych znajomych - mówiła Krystyna Dunkel ze Stowarzyszenia Kobiet Aktywnych i ich Rodzin, które od ośmiu już lat działa przy wsparciu urzędu gminy. Nastroje dopisywały, a panie nie schodziły z parkietu. Nie zabrakło tradycyjnego obcinania krawatów.
Comber to wywodząca się ze średniowiecza ludowa zabawa zapustna. Najdokładniejsze przekazy dotyczące tego zwyczaju zachowały się jedynie na temat obchodów w Krakowie, gdzie przekupki urządzały na Rynku zabawę z pijatyką i tańcami. Pociesznie przebrane i podchmielone kobiety już o świcie wkraczały do miasta, wywołując popłoch wśród w mieszkających w mieście mężczyzn. Na czele pochodu niosły wielką słomianą kukłę, wyobrażającą mężczyznę, zwaną combrem. Po dotarciu do rynku kobiety rozbiegały się i ścigały mężczyzn. Dworzanie i urzędnicy zatrzymywani w pojazdach musieli się wykupywać datkiem.
Panie w tego typu imprezach zawsze dostrzegają szerszy wymiar. - Chcemy takie spotkania organizować, mamy motywację, bo wiemy, że ludzie ich potrzebują, szczególnie w dzisiejszych czasach pełnych problemów - mówi Gertruda Bluszcz.
Działalność nędzańskiego stowarzyszenia znana jest nie tylko w samej gminie. - Bywają u nas i panie z Raciborza, i z innych gmin. A na ostatnim babskim combrze bawiła się nawet pani z Niemiec. Była zachwycona! - mówi przewodnicząca stowarzyszenia Jadwiga Przybyła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?