Taką ocenę podsuwają m.in. strony internetowe, zionące nienawiścią do mundurowych. Ostatnio na portalu Nasza-klasa.pl pojawił się profil, w którym autor napisał, że czyn zabójcy policjanta w Warszawie będzie podziwiany, studiowany i naśladowany. Wpisały się do niego dziesiątki osób, które myślą podobnie.
Zwrot policjant jest zawsze na służbie dobrze brzmi. W praktyce bywa różnie
Tylko w garnizonie śląskim w ubiegłym roku zdarzeń zagrażających zdrowiu lub życiu funkcjonariusza było aż 430 - o 36 więcej niż w roku 2008. Najwięcej przestępstw naruszało nietykalność cielesną, ale aż w 60 przypadkach doszło do czynnej napaści z użyciem broni lub miał miejsce napad zbiorowy, dla których prawo przewiduje do 10 lat więzienia.
- W siedmiu przypadkach doszło do poważnych uszczerbków zdrowia policjantów - wylicza podinspektor Andrzej Gąska z wojewódzkiej policji.
Rozgłos, jaki towarzyszył śmierci interweniującego policjanta na przystanku tramwajowym przy ul. Połczyńskiej na warszawskiej Woli nie tylko nic nie zmienił, ale jak się okazuje, ośmielił bandytów.
W piątek po północy w rybnickich Niedobczycach trzech młodych mężczyzn dotkliwie pobiło miejscowego policjanta, który podjął interwencję. 22-letni funkcjonariusz z podejrzeniem wstrząsu mózgu leży w szpitalu.
Mł. asp. Ryszard Czepczor z rybnickiej policji relacjonując przebieg zdarzenia mówi, że poszkodowany funkcjonariusz wracał do domu po służbie. Pod blokiem zauważył trzech mężczyzn pijących piwo i zaglądających do samochodów. Widząc, że próbują włamać się do jednego z nich, zareagował. - Podszedł i powiedział, że jest policjantem. Bandyci, mimo że wiedzieli z kim mają do czynienia, zaatakowali. Przewrócili go na ziemię i zaczęli kopać po całym ciele.
Socjolog dr Marek Szopski z Uniwersytetu Warszawskiego, zajmujący się kulturą krajów anglosaskich, nie potrafi wyobrazić sobie takiej sytuacji ani w Wielkiej Brytanii, ani w USA.
- Tam policjant jest przedstawiany w prawie jako przedstawiciel społeczeństwa, a więc atak na niego jest de facto zamachem na porządek publiczny. To z kolei oznacza, że ma on prawo użyć wszelkich środków, aby ten porządek nie został naruszony. Mówiąc wprost, tam atak na przedstawiciela prawa to samobójstwo. I bandyci o tym wiedzą - mówi Szopski dodając, że w Polsce takie rozumienie funkcji pełnionej przez policję nie występuje i stąd eskalacja ataków.
Uraz ręki, stłuczona głowa i związany z tym wstrząs mózgu, a także silne bóle brzucha - to stan policjanta, po tym jak wczoraj w nocy w Rybniku przeszkodził trzem bandytom w kradzieży auta na jednym z osiedli. Przedstawiając się jako stróż porządku, jeszcze bardziej rozjuszył napastników, którzy zaczęli go kopać, by na koniec zrzucić ze schodów.
Na policjanta podnieśli rękę miejscowi chuligani, doskonale znani z licznych bójek, kradzieży i dewastacji. O tym, że interwencja funkcjonariusza była uzasadniona, świadczą ślady włamania do volkswagena golfa, w którym poodrywali klamki. To kolejny przypadek, gdy bandyci, dowiadując się z kim mają do czynienia, działają wyjątkowo brutalnie.
Zdaniem mł. asp. Ryszarda Czepczora z rybnickiej policji relacjonującego wypadki z poprzedniej nocy, postawa jego kolegi jest godna naśladowania. Mimo poważnych obrażeń ciała, funkcjonariusz powiadomił kolegów i sprawców zatrzymano.
"Taka powinna być cała policja. Powinna pomagać. Superpolicjant". "Miał odwagę sam na trzech i to w nocy? Brawo" - to tylko dwa z wielu podobnych wpisów pod informacją o zdarzeniu, na stronie internetowej "Polski Dziennika Zachodniego".
Socjolog, dr Marek Szopski, specjalista od zachowań kulturowych Anglosasów, mówi, że siłą angielskiego "bobby" jest charakterystyczny strój i powszechna wiedza, że jest uzbrojony tylko w pałkę. Teoretycznie, mimo tak wątłych argumentów siłowych, jest uważany za skutecznego obrońcę prawa na ulicy.
- To wynika z tamtejszej kultury. Zaatakowanie bezbronnego jest nie tylko haniebne, ale budzi społeczny niesmak i dezaprobatę. Trudno po zatrzymaniu przestępcy o jego wiarygodną linię obrony, więc wyroki zapadające za podniesienie ręki na stróża prawa są bardzo wysokie - mówi.
Jego zdaniem, w Polsce nie ma szacunku ani dla munduru, ani do odznaki. To spadek po przeszłości.
- Ta formacja w Polsce kojarzy się nadal z aparatem represji. W końcu policję w obecnym kształcie mamy od niespełna 20 lat. W Wielkiej Brytanii policja powstała jako pierwsza na świecie - dodaje.
Co gorsza, coraz częściej widząc przemoc na ulicy, przechodzimy obok obojętnie. Coraz częściej, zwłaszcza ostatnio - po nagłośnieniu śmierci interweniującego policjanta, pojawiają się głosy, że jak najszybciej należy zmienić polskie prawo, by przeciwdziałać takim ekscesom.
- Ilu policjantów ma bezsensownie zginąć, żeby ktoś zrobił wreszcie coś z naszym prawem, z obojętnością ludzi, którzy niczego nie widzą, bo bezkarne katowanie człowieka obok ich nie dotyczy? - piszą na swoich portalach blogerzy.
Dowodem na to, że przestępcy coraz częściej decydują się na atakowanie stróżów porządku są choćby dane śląskiej policji.
- W minionym roku takich przypadków było o 36 więcej niż w 2008 r., co powoduje, że przekroczona została liczba 400 ataków na funkcjonariuszy - mówi podinsp. Andrzej Gąska ze śląskiej KWP.
Policjanci z patroli pieszych widzą swoją pracę w dwóch kolorach. Czarnym i białym. Służba nie ma odcieni szarości.
- Jesteśmy super, kiedy podczas interwencji któryś zginie albo - mimo strat własnych - jakoś przegoni napastników. Ma wówczas szansę na wyższy stopień, nagrodę albo - jak w wypadku kolegi z Warszawy - na pośmiertny krzyż zasługi. Jednak kiedy złapany bandyta poskarży się, że złamał paznokieć przy zatrzymaniu, rusza machina próbująca udowodnić, że to policjant jest bandytą, którego trzeba izolować - mówią funkcjonariusze. Dodają, że coraz częściej po zmroku, po cywilnemu, na urlopie czy po służbie nie chcą się wychylać, bo jakiś służbista może dopatrzeć się przekroczenia uprawnień. - To tylko pięknie brzmi, że policjant jest zawsze na służbie. W praktyce bywa różnie - dodają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?