Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Beata Drzazga WYWIAD Kobieta z sercem na dłoni została TOP Menedżerem 2017 r.

Agata Pustułka
Beata Drzazga ponad 17 lat temu stworzyła wzorcową firmę BetaMed, która świadczy przede wszystkim pomoc osobom starszym i schorowanym oraz dzieciom i dorosłym pod respiratorami. Dziś zatrudnia ok. 3000 osób i ma 91 swoich oddziałów w 11 województwach. Każdą wolną chwilę spędzają razem.O swojej pracy nie lubi mówić jak o biznesie. To misja.

Jakimi cechami powinien charakteryzować się przedsiębiorca, biznesmen, aby odnieść sukces? Z tego, co wiem, nie lubi pani ani słowa biznes, ani sukces w stosunku do pani działalności, ale przecież za swoje przedsięwzięcia jest pani nagradzana, ostatnio podczas jubileuszowego 10. Europejskiego Kongresu Gospodarczego prestiżowym tytułem TOP Menedżera „Dziennika Zachodniego”, a trzeba dodać, naszego TOP Menedżera wybraliśmy wraz z merytorycznymi partnerami - firmą doradczą PwC Polska oraz Bisnode Polska, europejskim liderem w dostarczaniu danych i analiz. I oczywiście kapitułą. To bardzo zacne i wymagające grono...
Tym bardziej cieszę się z tego wyróżnienia. Ale rzeczywiście, swojej pracy nie traktuję w kategoriach biznesu. Może stąd nagroda, że podchodzę do prowadzenia firmy i zatrudnionych w niej pracowników, a przede wszystkim naszych podopiecznych, pacjentów, z sercem. Oni są najważniejsi. Tę pracę trzeba kochać, żeby ją dobrze wykonywać. Nikt z nas nie wie, jakie siły w nas drzemią, dopóki nie rozpoczniemy pracy na własną rękę. Pracy na całkowicie własną odpowiedzialność, ponoszoną za każdą podjętą decyzję, która musi być przemyślana. Kiedy trzeba, ta decyzja powinna być bardzo odważna, ale nie na tyle ryzykowna, żeby zbytnio nie narazić działalności gospodarczej. Osobiście uważam, że każdy, kto „zaczyna na swoim”, powinien kierować się w swoim działaniu pasją. Ta pasja napędza, prowadzi, dodaje sił. Oprócz tego potrzebne są samozaparcie, odwaga, odpowiedzialność, konsekwencja. Czasami niektórzy, gdy widzą w jakichś przedsięwzięciach pięć procent ryzyka, to rezygnują. Przedsiębiorca musi rozważyć wszystkie za i przeciw, i być w takich sytuacjach „mądrze odważnym”. Moim zdaniem, trzeba iść szybkimi, ale odważnymi kroczkami do przodu. Na początku nie zakładajmy sobie, że w krótkim czasie zarobimy miliony, nie można widzieć w oczach „dolarów”. Trzeba myśleć, co rzeczywiście chce się zrobić, w czym jest się dobrym, ocenić swoje najlepsze strony.

Jakie są silne strony Beaty Drzazgi, poza - przepraszam, że to powiem, ale nie jestem facetem i nie zabrzmi to szowinistycznie - urokiem zewnętrznym, wewnętrznym i cechą, której nie potrafię nazwać, ale która powoduje, że ma się wrażenie, że można z panią polecieć na Marsa albo wykosić z rynku Billa Gatesa?
(śmiech) Na pewno odwaga i samozaparcie. Nie wiedziałam nawet, że mam takie wyczucie w biznesie. Bardzo wypośrodkowane. Wiele osób mówi, że czegoś by nie zrobiło, gdzieś by nie szło, a ja wchodzę w jakiś pomysł i okazuje się z powodzeniem. Oczywiście droga nie jest tylko usłana różami, bo to niemożliwe, ale staram się zawsze minimalizować negatywne skutki. Zawsze wybieram - także dzięki intuicji - złoty środek. Poza tym swojemu przedsiębiorstwu trzeba poświęcić mnóstwo pracy i czasu oraz życia. Nie jest to zajęcie na osiem godzin dziennie. Oczywiście walczę z pracoholizmem i wydaje mi się, że potrafię tak poukładać swój kalendarz, by znaleźć czas na odpoczynek, który jest niezbędny. Decydując się jednak na pracę w biznesie, trzeba sobie zdawać sprawę, że musimy podporządkować mu znaczną część dnia. Ja już zaczynam 18. rok mojej prywatnej działalności i dobrze wiem, że jest to całodobowy wysiłek. Z drugiej strony, mam predyspozycje, by prowadzić taki styl życia. Jestem energiczna i lubię cały czas coś tworzyć i działać.
Bardzo ważne jest też dla mnie to, że w oczach moich dzieci - dwójki dorosłych i jednego nastolatka - widzę podziw, a jednocześnie wiem, że nie straciły dzieciństwa, że zawsze miały i mają ze mną świetny kontakt, że zawsze mogą na mnie liczyć i zawsze im w życiu doradzam. Nawet mnie trochę miło dziwi, cieszy, rozczula, że chcą wciąż ze mną spędzać wakacje, sylwestra i każde wolne dni. Jeśli mówimy o sukcesie, to właśnie dzieci są moim największym sukcesem.

Chyba jedną z najważniejszych cech przedsiębiorcy jest umiejętność ułożenia sobie prawidłowych relacji z pracownikami? Jak pani sobie poradziła z tym wyzwaniem?
Już kiedy byłam dzieckiem, chciałam pracować jako pielęgniarka lub lekarz. Podziwiałam moją ciocię pielęgniarkę. Sama ładnych parę lat spędziłam w zawodzie i uważam, że jest to najpiękniejszy zawód na świecie. Potem skończyłam studia z zakresu zarządzania i marketingu, MBA i jestem w trakcie doktoratu z ekonomii. Mam też za sobą dwuletnią specjalizację z geriatrii. Udało mi się połączyć ważne poczucie misji z profesjonalizmem, wiedzą niezbędną do prowadzenia firmy. W BetaMedzie panuje rodzinna atmosfera, co sobie bardzo cenię, ale też szczere stosunki między ludźmi. Jeśli coś mi się nie podoba, mówię to od razu, prosto w oczy, żeby nie było nieporozumień. Stawiam jasne wymagania. Z personelem wiemy, że najważniejsi są pacjenci i ich potrzeby. Gdy dostaję od nich lub rodziny esemesa z podziękowaniem, to jest to dla mnie największe szczęście.

Krąży pani pomiędzy Chorzowem a Nevadą, Miami, Nowym Jorkiem, Mediolanem, Paryżem, Londynem.
W Stanach Zjednoczonych poznałam fantastycznych ludzi. Zostałam Ambasadorem Biznesu Stanu Nevada oraz dyrektorem Polsko-Amerykańskiej Izby Handlowej Stanu Nevada w Polsce i Amerykańsko-Polskiej Izby Handlowej w Las Vegas. Otworzyłam BetaMed International w Las Vegas. Przez sześć lat miałam dwa sklepy elektroniczne w Miami. W trakcie uczestniczenia oraz #współorganizowania misji gospodarczych, przekonałam się, że stan Nevada jest stanem, który chce się rozwijać gospodarczo. Jest otwarty na inne kraje, również na Polskę, gdzie można inwestować, rozwijać się, wprowadzać różne innowacje lub swoje miejsce mogą znaleźć start-upy z Polski. Jednym słowem, to stan otwarty na współpracę z przedsiębiorcami i uczelniami. Stwarza im bardzo dobre warunki do rozwoju.

Czy płeć w biznesie ma znacznie?
Dla mnie biznes nie ma płci. Moja praca wyrosła z miłości do ludzi, zwłaszcza starszych, tak często opuszczonych i samotnych. Pracując w publicznej służbie zdrowia, właśnie dla nich chciałam zmian systemowych, lepszego sprzętu, ludzkiego traktowania. Zawsze będę twierdzić, że takie osobiste podejście rodzi dobre owoce. Jestem życzliwa i otwarta, ale odpowiedzialność za firmę, pracowników i zwłaszcza pacjentów powoduje, że nie toleruję bylejakości. Od pracowników też oczekuję pasji. I rzadko się zawodzę. Mam wspaniałych pracowników medycznych i niemedycznych i razem odnosimy ten sukces.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera