Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Becikowe obywateli nam nie napędziło

Aldona Minorczyk-Cichy
morguefile.com
Miało nas zachęcić do powiększania rodziny. Miało zapełnić porodówki. Wyszło - tak jak zwykle. Becikowe to zdecydowanie za mało, by uporać się z katastrofą demograficzną, która zbliża się wielkimi krokami.

- Sama mam troje rodzeństwa i chciałabym mieć co najmniej trójkę dzieci. Duża rodzina jest fantastyczna. Wątpię jednak, czy będzie mnie na to stać - mówi Joanna z Katowic.

W październiku wychodzi za mąż. Jej narzeczony już pracuje, ona jest na czwartym roku Uniwersytetu Ekonomicznego.

Nie tylko lęk przed brakiem pieniędzy powoduje, że młode małżeństwa nie decydują się na dzieci. Boją się także o to, że nie będą miały gdzie maluchów zostawić. Żłobków jest jak na lekarstwo, a niania to duży wydatek.

Becikowe to pomysł Romana Giertycha z LPR-u. Przeforsował go w zamian za poparcie gabinetu Marcinkiewicza z PiS.

Do tej pory świadczenia dla matek kosztowały budżet państwa 2 mld zł. Rocznie wydatki z tego tytułu to 400 mln. Co to dało? Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, liczba urodzeń w Polsce zaczęła spadać pod koniec lat 90. I tak np. w 1997 roku wyniosła 415 tys., w 1998 - 398 tys., w 1999 - 384 tys., w 2003 - 352 tys. Od 2005 roku rodzi się więcej dzieci, np. w 2006 - 376 tys., w 2008 - 416 tys.

Zdaniem prof. Janiny Jóźwiak z Instytutu Statystyki i Demografii SGH, sytuacja demograficzna w kraju nie jest zagrożona, gdy "w prostej zastępowalności pokoleń na jedną kobietę przypada statystycznie co najmniej dwoje dzieci". W Polsce wskaźnik ten wynosi tylko 1,5.

Badania pokazują także, że w krajach, w których są mocno rozbudowane instytucje opieki nad dziećmi, a także istnieją ułatwienia dla rodziców, np. elastyczne systemy urlopów wychowawczych, rodzi się więcej dzieci. Tak jest np. w krajach skandynawskich. W Polsce tylko 2 proc. dzieci objętych jest opieką żłobkową i niewiele więcej przedszkolną. Tymczasem we Francji do przedszkoli chodzi aż 60 proc. dzieci.

W lipcu ub.r. w Szpitalu nr 2 w Bytomiu przyszło na świat 125 dzieci. W Szpitalu Miejskim pw. św. Łukasza w Piekarach Śl. urodziło się 50 dzieci. Rok wcześniej na taki wynik trzeba było czekać trzy miesiące, a władze miasta zastanawiały się, czy nie zlikwidować oddziału, który miał przynosić straty. Nie jest to efekt polityki państwa, a wejścia w dorosłość kobiet z roczników wyżu demograficznego. Największy odsetek rodzących to kobiety między 25. a 28. rokiem życia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!