Bielsko-Biała: Kino na dotyk i węch

Od 9 do 14 lutego przed centrum Gemini Park pięciowymiarowe filmy pokazywane będą w kinie objazdowym, a pod koniec lutego w centrum handlowym Tesco przy ulicy Warszawskiej otworzy swoje podwoje stacjonarne profesjonalne Kino 5D Extreme. W Polsce jest tylko pięć takich kin.

- Pięciowymiarowe kino jest popularne szczególnie w Japonii i Korei Południowej oraz oczywiście w USA. Widz ma wrażenie, że uczestniczy, a nawet jest bohaterem filmu i na własnej skórze przekonuje się np. jak wygląda świat oczami kota. Dzięki zastosowanym efektom, ale również współpracy z producentami filmowymi już wkrótce powstaną specjalne polskie produkcje - zapewnia Mariusz Zgolaki, kierownik nowego bielskiego kina.

Bielski obiekt będzie pierwszym w Polsce z interaktywnymi drzwiami i oknami, które trafią tu z USA. Zapewnią dodatkowe efekty, jak choćby wrażenie, że rozbija je siekierą tuż obok nas rozwścieczony bandyta.

Dla lubiących się bać, w kinie powstaje horror room, w którym montowane są specjalne interaktywne niespodzianki.

- To świetnie, że będziemy mieli kino 5D. Na razie w dwóch bielskich tradycyjnych kinach wyświetlane są te same filmy, poza tym każda nowość jest interesująca, tym bardziej taka, jak pięciowymiarowe produkcje. 3D już się opatrzyło. Mam je nawet w domu - mówi 18-letni Mateusz z Bielska-Białej.

Na początek wielowymiarowe kino zaprosi na filmy o wyprawie Apollo 11 na Księżyc, na obraz Tsunami oraz Kot i duchy, czyli podróż przez opuszczony dom pełen niebezpiecznych pułapek. W kwietniu superpremierą będzie przystosowany do projekcji w systemie 5D hollywoodzki przebój Podróż do wnętrza Ziemi z Brendanem Fraserem. Jak zapewniają twórcy wersji, gwarancję niezapomnianych przeżyć ma dać efekt "otwartego ognia".

Jak to działa?

Kino 5D to połączenie obrazu w technologii 3D z odczuciami odbieranymi zmysłami węchu i dotyku.

Efekty takie uzyskuje się dzięki mechanice, a konkretnie fotelom, którymi można tak sterować, żeby poruszały się w różne strony. Mają też specjalne otwory, przez które wypuszczane jest powietrze nie tylko pozwalające poczuć zapachy, ale także sprawiające wrażenie, że biegają po nas np. pająki. Ważny jest też fotel, który znajduje się przed nami. Gdy na ekranie pada deszcz, to z niego wydostaje się woda. Jeśli siedzimy w I rzędzie, przed nami jest barierka wyposażona w niezbędne urządzenia.

Kino zawsze związane było z rozwojem techniki

Rozmowa ze Stanisławem Janickim, znanym historykiem kina

Jak ocenia pan kino 5D?
To kolejny etap. Kino to wynalazek przed wszystkim techniczny. Zawsze od techniki było uzależnione, ona powoduje jego zmiany. Taka jest jego natura. Tak było po wprowadzenia dźwięku. Choć najwięksi artyści tego świata byli absolutnie przeciwni wynalazkowi, dosyć szybko przekonali się, że trzeba go wykorzystać dla wyższych celów artystycznych. Tak samo było z barwą, szerokim ekranem, filmem trójwymiarowym.

Czy forma nie zabiła treści?
To zupełnie inny problem. Zawsze film dbał o widzów ze względu na pieniądze. Technika sprzyja komercji. Wierzę jednak, że jakiekolwiek - nie mające nic wspólnego ze sztuką - 5D, 20D, 100D będą wymyślać, nowinki te mogą być wykorzystane również przez prawdziwych artystów.

Nie należy się więc techniką oburzać?
To tak jakbyśmy się oburzali, że są komórki czy komputery. To, co dzieje się np. w interne-cie jest straszne, ale cofnąć się nie da. Jedyne co możemy zrobić, to wykorzystać technikę do szlachetnych celów.

Rozmawiała: Wanda Then