Tyle że celnicy nie sprawdzali bagaży ani nie kontrolowali dokumentów, ale... wręczali niebiesko-żółte róże. Kwiaty były z okazji piątej rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
- Jestem mile zaskoczony. Byłem przekonany, że zostaniemy tradycyjnie skontrolowani. Mam takiego pecha, że zawsze kiedy przekraczałem granicę, byłem zatrzymywany. W takich sytuacjach rozbierano mi niemal całe auto - mówił Artur Sikora z Krakowa, pierwszy z zatrzymanych wczoraj kierowców, który z rodziną podróżował do Wiednia.
Kwiaty i okolicznościowe widokówki wręczali podróżnym kierownicy oddziału służby celnej w Cieszynie Boguszowicach, Franciszek Stołtny i Dorota Pawelska.
Akcja miała charakter ogólnopolski, ale w województwie śląskim celników rozdających niebiesko-żółte róże można było spotkać tylko w Cieszynie Boguszowicach.
- Chcieliśmy wszystkim przypomnieć, jak było przedtem na granicy, a także jakie ułatwienia zostały teraz wprowadzone - tłumaczyła Aldona Węgrzynowicz, rzeczniczka Izby Celnej w Katowicach.
Podróżni nie ukrywali, że po wejściu Polski do UE oraz do strefy Schengen przekraczanie granic jest łatwiejsze i wygodniejsze. Wielu kierowców przypominało czasy, gdy do odprawy celnej trzeba było stać w długich kolejkach, a następnie przejść skrupulatną kontrolę przewożonych bagaży. Wszyscy byli za to zgodni - akcja z rozdawaniem kwiatów była znakomita.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?