Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chojniczanka 1:4 GKS Tychy [RELACJA] Tyszanie zdemolowali twierdzę lidera!

Przemysław Drewniak
Łukasz Grzeszczyk zaliczył w Chojnicach asystę i sam ustalił wynik meczu w doliczonym czasie gry
Łukasz Grzeszczyk zaliczył w Chojnicach asystę i sam ustalił wynik meczu w doliczonym czasie gry Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Znakomity prezent na święta sprawili swoim kibicom piłkarze GKS-u Tychy. Zespół z Górnego Śląska sprawił największą sensację 26. kolejki Nice I ligi, pokonując na wyjeździe lidera Chojniczankę Chojnice 4-1. Bramki dla gości zdobyli Jakub Świerczok, Tomasz Boczek i Jakub Kowalski. Dla tyszan to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe.

Chojniczanka – lider bez porażki przed własną publicznością. GKS Tychy – zespół walczący o utrzymanie, jeden z dwóch bez zwycięstwa na wyjeździe. W takich okolicznościach wskazanie faworyta przed meczem było dziecinnie proste, ale pierwsza liga jeszcze raz pokazała, że dokładne przewidywanie jej wyników jest wróżeniem z fusów.

Po porażce z Chrobrym Głogów 0-2 (pierwszej w Tychach pod wodzą Jurija Szatałowa) trener GKS-u był wściekły. - Nie mogę powiedzieć, że wszyscy w moim zespole byli na 100 procent zdeterminowani. Na pewno przed nami poważna rozmowa – grzmiał Szatałow. Dyskusja odniosła skutek, bo tyscy piłkarze w Chojnicach sprawili swoim kibicom niespodziewany świąteczny prezent.

Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze, ale nie potrafili sobie stworzyć stuprocentowej okazji do zdobycia bramki i w 26. minucie do siatki trafili tyszanie. Sam na sam z Łukaszem Budziłkiem wyszedł Jakub Świerczok, który się nie pomylił i strzelił swojego siódmego gola w tym sezonie.

Niewiele brakowało, by napastnik GKS-u poszedł na ciosem kilkanaście minut później, ale po jego strzale z daleka dobrze interweniował Budziłek. Widząc słabą grę swoich podopiecznych trener Piotr Gruszka dokonał dwóch zmian, ale to tyszanie wciąż częściej zagrażali bramce rywali. Kwadrans przed końcem udało im się podwyższyć prowadzenie – precyzyjne dośrodkowanie Seweryna Gancarczyka wykorzystał Tomasz Boczek, trafiając do bramki głową.

Chojniczanka ambitnie walczyła o uniknięcie pierwszej w sezonie porażki u siebie, ale tyszanie nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. I nie przeszkodziła im w tym kontaktowa bramka zdobyta przez Andrzeja Rybskiego, ani wyrzucenie na trybuny trenera Szatałowa, który w ostrych słowach krytykował decyzje sędziego.

W ostatnich minutach to GKS zadał decydujące ciosy, a w roli głównej wystąpił Łukasz Grzeszczyk. Najpierw asystował przy golu Jakuba Kowalskiego, który wykończył szybki kontratak, a później sam trafił do siatki ustalając wynik meczu na 4-1. Tym samym drużyna z Tychów wreszcie zainkasowała komplet punktów poza własnym stadionem i oddaliła się od strefy spadkowej.

Chojniczanka Chojnice 1-4 GKS Tychy
Andrzej Rybski 78' - Jakub Świerczok 26', Tomasz Boczek 75', Jakub Kowalski 88', Łukasz Grzeszczyk 90'

Chojniczanka: Łukasz Budziłek - Jacek Podgórski, Marcin Biernat, Piotr Kieruzel, Łukasz Kosakiewicz - Jakub Biskup, Paweł Zawistowski, Rafał Grzelak (77' Hieronim Gierszewski), Andrzej Rybski, Bartłomiej Niedziela (62' Michał Jakóbowski) - Patryk Mikita (55' Irakli Meschia).

Tychy: Paweł Florek - Mateusz Grzybek, Tomasz Boczek, Daniel Tanżyna, Jaroslav Machovec (65' Maciej Mańka) - Jakub Kowalski, Mateusz Mączyński, Seweryn Gancarczyk, Łukasz Grzeszczyk, Marcin Radzewicz (90' Remigiusz Szywacz) - Jakub Świerczok (90' Nikolas Wróblewski).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!