Dwadzieścia lat po tym jak mistrzem Polski został Krzysztof "Gucio" Warzycha i jego drużyna, przy ulicy Cichej w piątek znów fetowano zdobycie tytułu. Tym razem najlepszy w kraju okazał się zespół Ruchu Chorzów grający w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy.Po remisie z Legią zespół trenera Ireneusza Psykały w strugach deszczu i szampana cieszył się ze złotych medali.
- Choć w rundzie wiosennej nie szło nam już tak dobrze jak jesienią, wierzyliśmy, że możemy tego dokonać! - mówił Michał Haftkowski, którego trzymały się żarty. W szatni przyłożył telefon do ucha Psykały i powiedział: Trenerze, Leo dzwoni, żeby spytać jak to się robi!
- Z tak dobrymi zawodnikami, to nie było trudne - śmiał się szkoleniowiec, dzielący swą radość z synem Pawłem. - Dziś on był naszą maskotką.
- Najwyższa pora zaistnieć w dorosłej piłce, choć nie wiem, czy to będzie Ruch - przyznał Haftkowski, autor 10 goli w ME.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?