Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzów: Nie ma porozumienia między miastem a Ruchem. Telenowela wciąż trwa

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala zapowiedział wdrożenie procedury wypowiedzenia pożyczki dla Ruchu Chorzów
Prezydent Chorzowa Andrzej Kotala zapowiedział wdrożenie procedury wypowiedzenia pożyczki dla Ruchu Chorzów Dziennik Zachodni
Miasto ma już dość gry na czas prowadzonej przez Ruch Chorzów. Wszystko definitywnie ma się rozstrzygnąć w poniedziałek.

Kiepska telenowela w Chorzowie trwa. Wbrew zapowiedziom także w piątek nie udało się osiągnąć porozumienia pomiędzy miastem, a Ruchem, który nie spłacił w terminie pierwszej raty pożyczki. Przypomnijmy, że na środowe spotkanie w Urzędzie Miasta szef Rady Nadzorczej klubu przysłał jedynie wiceprezesów zarządu (na stanowisku prezesa jest wakat - przyp. red.), którzy nie mieli uprawnień, by dyskutować o warunkach stawianych przez prezydenta Andrzeja Kotalę, a dotyczących głównie zabezpieczenia pożyczki w postaci hipoteki na nieruchomościach należących do Kurczyka. Ten tłumaczył, że na spotkanie nie przyszedł, bo... nie sądził, że jego obecność jest konieczna.

Zirytowany prezydent Chorzowa zapowiedział wdrożenie przez Centrum Przedsiębiorczości - to ono przekazało Ruchowi 12 milionów złotych z publicznych pieniędzy - procedury wypowiedzenia tej pożyczki. Postawiony pod ścianą Kurczyk w czwartek pojawił się u Kotali i rozmowy zostały wznowione, a w piątek miały zostać sfinalizowane.

Tak się jednak nie stało, chociaż ogłoszenie porozumienia przesunięto z 12 w południe na godziny późniejsze. Okazało się, że prawnik Ruchu ma wątpliwości dotyczące niektórych punktów dokumentu, chociaż wcześniej ich nie artykułował.

Cierpliwość władz miasta - które w całej sprawie usiłują jedynie zabezpieczyć spłatę już przekazanych pieniędzy! - została więc po raz kolejny wystawiona na próbę. Sporo wskazuje jednak na to, że osiągnęła właśnie wartość krytyczną, tym bardziej, że dokumentami związanymi z pożyczką zaczęły się szczegółowo interesować służby kontrolujące wydatki publiczne. Wszystko więc wskazuje na to, że albo w poniedziałek Ruch zaakceptuje warunki prezydenta, albo rzeczywiście zostanie wdrożona procedura wypowiedzenia umowy, co oznaczałoby bardzo poważne zagrożenie ogłoszenia przez klub upadłości.
Przypomnijmy, że Ruch z 6 mln zł, jakie miał oddać do końca października, przekazał miastu jedynie połowę. Winę za zwłokę najpierw próbował zrzucić na Spółkę Ekstraklasa, która rzekomo nie przekazała klubowi pieniędzy z praw telewizyjnych, jednak ta przypominała, że ten termin jeszcze nie nadszedł. Wówczas Ruch ogłosił, że pustki w kasie to efekt niedotrzymania obietnic przez osoby, które w zamian za miejsca w Radzie Nadzorczej miały wpłacić po milionie złotych, ale tego nie zrobiły.

To jednak nie koniec niefortunnych zdarzeń. Szybko okazało się, że wbrew słowom Dariusza Smagorowicza - udziałowca klubu, który w momencie otrzymania pożyczki był jego prezesem - stanowiąca zabezpieczenie dla Centrum Przedsiębiorczości eRka (znak klubu) stanowiła już zastaw pod inny kredyt. Sprawa poświadczenia nieprawdy przez Smagorowicza została już skierowana do prokuratury, a on sam wydał jedynie oświadczenie, że nie wprowadził miasta w błąd celowo. Klub dążył do tego, by zabezpieczeniem została nowa(!) eRka, które powstanie „po liftingu” związanym ze zbliżającym się jubileuszem Ruchu, ale miasto konsekwentnie domaga się hipoteki.

Ciąg dalszy nastąpi. W poniedziałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!