Na koncie fundacji jest obecnie ponad 37 milionów złotych. W naszym regionie udało się zebrać ponad dwa miliony. - Dzięki temu, że byliśmy gospodarzem finału i odwiedził nas Jurek, ta kwota jest o kilkadziesiąt procent wyższa niż w roku ubiegłym - mówi Alina Zawada, dyrektor MORiS. Ostateczne wyniki zbiórki zostaną podane ósmego marca.
Wśród kilkudziesięciu wylicytowanych przedmiotów znalazł się m.in. wagonik z węglem. Joanna i Adam Góralscy przyjechali po niego aż z Kołobrzegu - zapłacili za niego ponad 7 tysięcy złotych. - Dołączy do tramwaju, który zakupiliśmy podczas zeszłorocznego finału. Baliśmy się, że nie uda nam się go zdobyć. Wygląda jeszcze lepiej niż niż na zdjęciach - cieszy się Adam. Wagonik stanie w hurtowni materiałów budowalanych, którą prowadzą Góralscy. - W przyszłym roku chcielibyśmy zdobyć wieżę jakiegoś szybu -dodaje Joanna.
Szmaciana piłką, którą uszył Gerard Cieślik trafiła do Dani, a malucha za ponad 3 tysiące złotych kupił Grzegorz Romaniec z Warszawy.- Będzie stał przed moją firmą jako rekwizyt. Czy jeździ ? Mam nadzieję, że tak, bo zamierzam nim wracać do domu - uśmiecha się.Ciekawe graffiti na samochodzie bardzo mu się spodobało. -Brałem udział jeszcze w dwóch innych licytacjach, ale tylko w tej mi się poszczęściło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?