W Bielsku-Białej zmienia się ostatnio wiele – piłkarze, nowy dyrektor sportowy, a nawet współwłaściciel klubu. Niezmienną prawidłowością wciąż pozostaje jednak to, że Tomasz Podgórski nie myli się z rzutów karnych. W poprzednim sezonie zamienił na gole wszystkie cztery wykonywane jedenastki, a ten sezon rozpoczął od trafienia z rzutu karnego w Pucharze Polski przeciwko Radomiakowi Radom. Ten sam wyczyn powtórzył na inaugurację ligi w Głogowie, co jednak nie wystarczyło bielszczanom do zwycięstwa nad Chrobrym.
Bielszczanie jechali do Głogowa w roli faworyta, ale i ze sporem bagażem znaków zapytania. Trener Dariusz Fornalak musiał awaryjnie zastąpić borykającego się problemami zdrowotnymi Jana Kociana, a w osiemnastce meczowej Górali znalazło się aż dziesięciu nowych piłkarzy, z czego połowa wystąpiła w podstawowym składzie. Wypożyczony z Lecha Poznań 19-letni napastnik Paweł Tomczyk pokazał, że nie potrzebuje czasu na aklimatyzację. W 32. minucie dał się sfaulować w polu karnym i to dzięki niemu Podgórski zdobył dla Górali prowadzenie.
Chrobry też przystępował do sezonu jako spora niewiadoma – o ile skład zespołu z Głogowa drastycznie się nie zmienił, to nowością była nieobecność na ławce trenerskiej Ireneusza Mamrota, którego po siedmiu latach zastąpił Grzegorz Niciński. W ubiegłym sezonie z Mamrotem na ławce głogowianie potrafili u siebie pokonać zespoły z ligowej czołówki (Zagłębie Sosnowiec, Sandecję Nowy Sącz, Górnika Zabrze), ale również w pierwszym spotkaniu pod wodzą byłego trenera Arki pokazali, że na ich terenie trudno będzie zabrać im punkty.
Podbeskidzie miało przewagę i grało spokojnie, ale w drugiej połowie Niciński dokonał trzech zmian, które rozruszały ofensywę gospodarzy. Najwięcej problemów sprawiał rywalom Serhij Napołow. 21-letni Ukrainiec w 83. minucie zdobył bramkę, która dała Chrobremu remis. - Szkoda tego wyniku, tym bardziej, że mieliśmy to spotkanie pod kontrolą, a mimo to straciliśmy bramkę. To boli, ale trzeba to przełknąć. Chcemy być w czołówce tabeli, więc po prostu kolejne mecze musimy wygrywać - zaznaczył pomocnik Podbeskidzia, Łukasz Hanzel.
Trener Fornalak również nie ukrywał rozczarowania. - Zespół trenera Jana Kociana przyjechał po zwycięstwo i przez większą część tego spotkania kontrolował przebieg wydarzeń na boisku. Niestety na dziś jest zespołem zbyt mało doświadczonym, żeby takie mecze na terenie przeciwnika wygrywać - ocenił szkoleniowiec.
Chrobry Głogów 1-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała
Serhij Napołow 83' - Tomasz Podgórski 32' (k.)
Chrobry: Sławomir Janicki - Michał Ilków-Gołąb, Przemysław Stolc, Michał Michalec, Karol Danielak - Jakub Bach (58' Serhij Napołow), Robert Mandrysz (58' Michał Borecki), Michał Pawlik, Mateusz Machaj, Bartosz Machaj (46' Łukasz Szczepaniak) - Przemysław Trytko.
Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Marcin Sierczyński, Kamil Wiktorski, Mariusz Magiera, Paweł Moskwik - Szymon Sobczak (65' Miłosz Kozak), Łukasz Hanzel, Adrian Rakowski, Tomasz Podgórski (90' Dimitir Iliev), Łukasz Sierpina - Paweł Tomczyk (79' Kacper Kostorz).
żółte kartki: Stolc, Pawlik, Ilków-Gołąb - Tomczyk.
sędziował: Łukasz Bednarek (Koszalin)
widzów: 1048
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?