Ciepły długi weekend

- Będzie ciepło i słonecznie, gdzieniegdzie przelotnie popada, ale tak ledwo, ledwo. Nie ma się też co spodziewać, że tęga zima przyjdzie w tym roku szybko. Jak sypnie śniegiem, to zaledwie tak na cztery palce. Dopiero po Nowym Roku rozpocznie się prawdziwa zima - mówi pan Andrzej.

Jak przepowiednie pana Andrzeja mają się do prognoz meteorologów na najbliższe dni?
- W czwartek czeka nas pochmurny, typowo jesienny dzień, lokalnie mogą wystąpić zamglenia, a w ciągu dnia przelotne opady deszczu. Ale o słabym natężeniu. Temperatura nad ranem wynosić będzie od 2 do 5 stopni, zaś w ciągu dnia wzrośnie i będzie od 6 do 11 stopni. Wiatr będzie słaby, południowo-zachodni i zachodni - mówi Grażyna Bebłot z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej z Katowic.

Niestety nie mamy dobrych wieści dla tych osób, które postanowiły przedłużyć sobie świąteczny weekend i w piątek zaplanowały aktywność na świeżym powietrzu. Nici ze słonecznej aury i klimatu złotej polskiej jesieni. Na dodatek będzie padać.

- I tego deszczu będzie dość sporo, a na dodatek pojawi się silny i porywisty wiatr. Natomiast na termometrach zobaczymy do 9 stopni - informuje Grażyna Bebłot.

Kurtki przeciwdeszczowe, parasole i kalosze przydadzą nam się również w pierwszej części soboty. Jest jednak miła wiadomość - w ciągu dnia ma się zacząć wypogadzać. Zaś temperatura tego dnia oscylować będzie między 9. a 12. kreską.

Najprzyjemniej zapowiada się niedziela (czyli jak zwykle, gdy kończy się długi weekend). Ma być pogodnie, z niewielkim tylko zachmurzeniem. Wzrośnie też temperatura, będzie od 8 do 12, a nawet 14 stopni.

Ten weekend prawdopodobnie będzie ostatnim z tak wysokimi wartościami na termometrach.
- Kolejne dni upłyną pod znakiem wyżu, ale w następnym tygodniu stopniowo zacznie się obniżać temperatura. Jak w nocy będą rozpogodzenia, to nad ranem mogą pojawiać się przymrozki. Tak może być już we wtorek - stwierdza Grażyna Bebłot.

Czy to już zapowiedź końca jesieni, jak twierdzą niektórzy, i nadejścia kolejnej w kalendarzu pory roku?
- Nie widzimy jeszcze zimowych akcentów - podkreśla Bebłot.