Cieszyn: Szpital Śląski marzy o przedszkolu zakładowym

- Zatrudniamy około 1200 osób, z czego większość to kobiety. Chcąc wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom, zamierzamy dać im taką możliwość, by dzieci miały blisko siebie - mówi Anna Bednarska-Czerwińska, dyrektorka Szpitala Śląskiego.

Pomysł stworzenia przedszkola wyszedł od pracowników, zainteresowanie jest duże. Problem jednak w tym, że jak na razie brakuje odpowiedniego rozporządzenia - Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej nie może na dzień dzisiejszy prowadzić przedszkola.

- Uruchomienie przedszkola z reguły jest niełatwym zadaniem. Jako szpital musielibyśmy zlecić prowadzenie przedszkola zewnętrznej firmie - przyznaje Dariusz Babiak, specjalista do spraw marketingu w ZZOZ w Cieszynie.

Dyrekcja szpitala liczy na zmiany w ustawie regulującej działalność przedszkoli przyzakładowych, zgodnie z którą jednostki państwowe mogłyby prowadzić takie placówki.

- W ostatnim czasie o tej ustawie ucichło. Ale sprawa utworzenia przedszkola jest nadal aktualny, choć na razie odłożona w czasie - podkreśla Dariusz Babiak.

W Cieszynie mają nadzieję, że prawo się zmieni. Dlatego już teraz starają się o pieniądze na remont starej willi, w której do niedawna jeszcze znajdował się oddział pediatryczny, a która teraz stoi pusta. Budynek jest zgłoszony do programu "Jessica", wspierającego rewitalizację i rozwój miast.

Obecnie przedszkole przyzakładowe mogą założyć osoby prawne, które jednak nie są jednostkami samorządu terytorialnego. I tak przedszkole dla dzieci swoich pracowników uruchomiła w Poznaniu spółka Nivea Polska.

W Białymstoku na taki sam pomysł wpadli w Wyższej Szkole Ekonomicznej, gdzie oferują opiekę już nie tylko dla dzieci pracowników uczelni, ale także dla dzieci studentów.

Korporacyjne przedszkole oraz żłobek posiada także grupa ITI, właściciel telewizji TVN.