Co czcić 1 Maja, żeby nie obchodzić Święta Pracy? Oto odpowiedź

Zacznijmy od świętowania prywatnego, osobistego. Imieniny 1 maja obchodzą rodacy o takich popularnych imionach, jak Asaf, Briok, Floryna, Izydora, Orencjusz, Petronela i Wiwald. O tak popularnych, jak... Asaf czy Briok? Nie wiemy, czy to sprawka komunistów, ale musi w tym tkwić jakaś ukryta złośliwość - na dobrą sprawę imieniny w Święto Pracy masowo mogą obchodzić tylko Józefowie. Aż strach zapytać, czy kiedyś na pewno chodziło o tego człowieka dobrej roboty z Nazaretu, czy innego, skądś tam spod Kaukazu. Nie jest tajemnicą, że Asafów, Brioków i Petroneli mieszka w Polsce tyle, że aż się cukiernicy na 1 maja z tortami nie wyrabiają.

Przejdźmy do poważnych rocznic wartych uwiecznienia w świeckiej tradycji.Na przykład dla dziennikarzy: 1 maja 1945 w polskich kioskach pojawiły się pierwsze Świerszczyki. A fe! Hańba! Tfu! Chwila, moment, Świerszczyk - magazyn dla dzieci niezapomnianej Ewy Szelburg-Zarembiny, z jeżem Jerzym i Brzechwą Janem. Skoro o kontrowersyjnych kwestiach mowa, dodajmy, że w środę minie 9 lat od wstąpienia Polski w szeregi Unii Europejskiej. I 12 lat od pierwszej Parady Równości w Warszawie.

1 maja to ważny dzień w sztuce u nas zanikającej - motoryzacji, ma się rozumieć. Pół wieku temu mieliśmy swoje własne, polskie samochody, te samochody miały swoje premiery i może nie były to wydarzenia tak spektakularne, jak coroczne targi w Genewie czy Paryżu, ale chociaż były. 1 maja 1958 roku debiutował na naszym rynku piękny, dumny, pakowny, niezawodny FSC Żuk.
Ponoć hipisi tylko przez pomyłkę wybrali na auto swoich marzeń volkswagena "ogórka" (The Beatles to po angielsku "żuki"). Żuk aż kipiał od designerskich emocji. A dokładnie pięć lat później nasi niezłomni konstruktorzy przedstawili jeszcze jedno dzieło - Syrenę Sport. Dzieło na miarę BMW 507, Chevroleta Corvette, Ferrari 250GT. Gdyby ktoś chciał świętować tę rocznicę, byłoby to świętowanie organicznie antykomunistyczne - jak głosi legenda, władze PRL nie dopuściły do produkcji sportowej Syrenki, co więcej, pod koniec lat 70. zadecydowały o komisyjnym zniszczeniu jedynego prototypu.

Co by tu jeszcze czcić? Można minutą ciszy uszanować pamięć kompozytora Antonina Dworza-ka (zm. w 1904 r.) albo kierowcy Formuły 1, Ayrtona Senny (zm. w 1994 r.). Może wysłać życzenia urodzinowe do Hansa Klossa, pardon - Stanisława Mikulskiego (ur. w 1929 r.) albo Joanny Szczepkowskiej (ur. w 1953). Pamiętamy jednak, czyj koniec pani Joanna ogłaszała swego czasu przed kamerami telewizji publicznej. Figlarzom zdradzimy, że dokładnie rok po Szczepkowskiej na świat, w to samo Święto Pracy przyszedł Zygmunt Chajzer. Tak, to ten pan od magicznych proszków.

Gdy już braknie nam koncepcji, pomyślmy, że do końca roku już tylko 244 dni. Albo, że zanim ktokolwiek pomyślał o święcie pracy, w 1576 roku na Wawelu Stefan Batory brał za żonę Annę Jagiellonkę, a na weselu nie grali ani "Białego misia", ani "Ona tańczy dla mnie". Albo, że 1 maja 1953 roku nadawanie rozpoczęła czechosłowacka telewizja. A ileż to dostarczyła nam radości: "Żenę za pultem", "Arabelę", transmisje hokejowe z takimi komentarzami jak "Dopita objechał bramku od zadku" (czy jakoś tak). Od zadku? To już lepiej zostańmy przy kultywowaniu pracy. Cokolwiek to dziś oznacza.

*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZOBACZ I ZAGŁOSUJ
*Majówka 2013: Zobacz, jak spędzić wolne dni. DOPISZ SWOJĄ PROPOZYCJĘ
*Matura 2013: Jak przygotować się do matury, jakich pytań się spodziewać, jak znaleźć dobrego korepetytora? ZOBACZ
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]